Po kontrowersyjnym pokazie marki Schiaparelli, który odbył się w Paryżu 23 stycznia 2023 roku, głos w sprawie zabrała organizacja PETA, zajmująca się prawami zwierząt – podaje independent.co.uk. Jak czytamy, uznali oni pokaz za „bajecznie innowacyjny”.
Czytaj więcej: Internauci krytykują najnowszy pokaz mody marki Schiaparelli
Dowiadujemy się, że organizacja wydała oświadczenie, w którym broni projektów ze sztucznymi głowami lwa, lamparta i wilczycy. PETA stwierdziła, że kreacje celebrują piękno dzikich zwierząt i są sprzeciwem wobec polowań, podczas których zwierzęta „są rozdzierane na strzępy, aby zaspokoić ludzki egotyzm” – czytamy.
Ingrid Newkirk, prezeska PETA, pochwaliła markę Schiaparelli za kreatywne wykorzystanie sztucznego futra. Dodała, że „zachęca wszystkich do tworzenia projektów – w stu procentach wolnych od okrucieństwa – które pokazują ludzką pomysłowość i zapobiegają cierpieniu zwierząt” – podaje źródło.
Jedna z modelek, która prezentowała suknię z głową lwa na pokazie, Irina Shayk, opublikowała na swoim profilu na Instagramie post, w którym pochwaliła markę za ręczne wykonanie kolekcji.
Dalej dowiadujemy się, że zarówno oświadczenie PETA, jak i wpis Shayk, spotkały się z krytyką w mediach społecznościowych.
Pokaz skrytykowała także żona byłego premiera Wielkiej Brytanii, Carrie Johnson, która stwierdziła, że nie ma różnicy, czy zwierzęta są prawdziwe czy sztuczne, bo kreacje nadal gloryfikują polowanie na zwierzęta.
Głos w sprawie zabrał też polski dziennikarz Michał Zaczyński. Na jego profilu na Facebooku pojawił się wpis, w którym broni on marki Schiaparelli. Zwrócił uwagę m.in. na to, że Polska jest największym producentem futer w Europie, a Polacy statystycznie marnują ok. 125 kg jedzenia rocznie. Zwierzęta wykorzystane w pokazie porównał także do maskotki, którą można uznać za gloryfikowanie polowań. (bs)
Źródło: facebook.com/michalzaczynskiblog