Reuters donosi, że zamieszki, które wybuchły w stolicy Madagaskaru Antananarywie mają duży wpływ na wizerunek wyspy. Jak czytamy w artykule, Madagaskar jawił się turystom jako oaza spokoju i tropikalnych rozkoszy. Tymczasem w poniedziałek na ulice jego stolicy wyległy tłumy zainspirowane przez przywódcę opozycji, domagając się nowego rządu.
W proteście przeciwko zamknięciu opozycyjnej stacji radiowej obrabowano i spalono m.in. budynki telewizji publicznej i włamano się do domu jednego z senatorów. W jednym z podpalonych sklepów znaleziono 44 ciała niezidentyfikowanych ofiar. Jak podaje Reuters znacznie spadła liczba turystów chętnych do odwiedzenia wyspy, a zamieszki będą miały prawdopodobnie długofalowe skutki wizerunkowe. (mk)