W sieci pojawiły się artykuły, które wykorzystują wizerunki znanych osób do promocji platformy umożliwiającej handel bitcoinami. Ofiarą tego zjawiska padli m.in. piłkarz Robert Lewandowski czy była minister finansów Teresa Czerwińska. Fałszywe strony posługiwały się też markami mediów. Jak pisze Bartosz Godusławski w Dzienniku Gazecie Prawnej, sprawami zajmuje się prokuratura.
Według fałszywych informacji, Lewandowski miał udzielić wywiadu Pulsowi Biznesu, w którym przekonywał czytelników do platformy bitcoinowej. „Ten system pozwala zwyczajnym osobom w Polsce, Niemczech oraz Danii zdobyć fortuny w ciągu nocy” – rzekomo powiedział piłkarz. Czerwińska natomiast miała ujawnić „Forbesowi”, że połowa jej przychodów w 2017 roku pochodziła z inwestycji w „system bitcoin”.
Na podróbki uczuliła na swojej stronie internetowej redakcja Pulsu Biznesu. „Serwisy te działają pod różnymi adresami – na stronach www i w mediach społecznościowych, choć mamy powody przypuszczać, że za tymi działaniami stoi ta sama osoba lub organizacja” – czytamy w notce. W fałszywych informacjach pojawiła się też belka z wiadomościami pochodząca z serwisu Onet.
Godusławski pisze w DGP, że współpracownicy Lewandowskiego zaprzeczyli prawdziwości rozpowszechnianych informacji i zgłosili sprawę do prokuratury. Podobnie zrobiło Ministerstwo Finansów, którym kierowała Czerwińska. (mp)
Zdjęcie główne: Rufus46 [CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons