W Katowicach został rozpisany konkurs na projekt maskotki, która ma promować miasto. Maskotka powinna nawiązywać do kultury i tożsamości Katowic. „Będzie więc pluszowy węgielek, a może Spodek z gąbki?” – pyta Gazeta Wyborcza.
Władze zastanawiają się, co może przyciągnąć do miasta jeszcze więcej turystów, stąd pomysł z maskotką. Jednak nie jest on jeszcze doprecyzowany i nie wiadomo, jak będzie pluszak ma być wykorzystywany. Z pewnością wszystkim kojarzy się z dzieciństwem, wolnością i beztroską. Czy właśnie tak mamy się czuć, zwiedzając Katowice?
Polscy samorządowcy często borykają się z problemem nieumiejętnej promocji swoich miast. „W Katowicach promocja kuleje od lat. Poza tym, co wiązało się ze staraniami miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, trudno właściwie mówić o jakichś innych działaniach” – czytamy w Wyborczej
Rok temu została przyjęta strategia promocji Katowic, która kosztowała władze 300 tys. zł. Wcześniej miasto miało pomysł na gadżet w postaci słodkiego wafla. Pomysł ten nie spotkał się z aprobatą mieszkańców i został wycofany. Może jednak „pluszowy węgielek” będzie strzałem w dziesiątkę? – pyta dziennikarka. (eo)