Jak zauważa Maciej Dolata, partner zarządzający INSPIRE starter branding, marka służy do kreowania wewnętrznego procesu doskonalenia miasta. „Dlaczego zatem tak trudno o prawdziwą debatę i wyzwania, które porywają i jednoczą ludzi?” – pyta na łamach marketingmiejsca.com.pl.
Dolata przypomina moment, w którym Kraków starał się o organizację igrzysk olimpijskich. Dodaje, że w początkowej fazie projektu zabrakło fachowej komunikacji. Co to oznacza? „Nikt nie zastanawiał się jak do niej podejść, co ona może wnieść, jak uformować jej przesłanie, zaangażować w idee rodziców, seniorów, dzieci czy krakowskie kluby”. Tamta sytuacja pokazała także, że ludzi, którzy postawili na potrzebę dyskusji „opatrzono etykietą „oszołomów” – czytamy dalej.
Co na to krakowianie? Ci z kolei coraz śmielej zaczynają upominać się o uwagę. Autor przywołuje tu skuteczne społeczne inicjatywy mieszkańców. Najbardziej znane, jak Stowarzyszenie Ludzie Miasto, promują dialog ludzi zainteresowanych rozwojem Krakowa i okolic. Dolata zauważa, że większa skuteczność akcji obywatelskich to efekt wspólnego działania ludzi z pokolenia X i Y. To ludzie, „którzy postawili sobie poprzeczkę wyżej, wymagają od siebie więcej. Nie boją się wyrażać swoich oczekiwań” – dodaje. (mw)
Marketing miejsc – sprawdź moduł internetowego kursu PR-u Akademii PRoto
