Do Słupska dołączyła Warszawa, a następne mogą być Toruń, Bydgoszcz lub Gliwice. Polacy w mediach społecznościowych masowo mobilizują się do walki z cyrkami, które w czasie pokazów wykorzystują tresowane zwierzęta – wynika z monitoringu internetu w IMM.
Tylko w styczniu pojawiło się na ten temat ponad 8 tysięcy dyskusji i komentarzy, a z medialnymi informacjami o kampaniach na rzecz zwierząt miało szansę zetknąć się nawet 25 mln osób. Monitoring social media wykazał, że skierowane do władz polskich miast petycje, w sprawie zakazu występów cyrkowych ze zwierzętami, pojawiają się w internecie każdego dnia. Jako pierwsze, swoje bramy zamknęły przed cyrkami Słupsk i Kołobrzeg. W styczniu na podobne regulacje zgodziła się m.in. Warszawa. Tymczasem w sieci o wprowadzenie zakazu najgłośniej apelują m.in. mieszkańcy Torunia, Bydgoszczy i Gliwic.
Fala nie do zatrzymania
„Mam nadzieję, że tego już nikt nie zatrzyma! Będą kolejne miasta?” – pyta na Facebooku prezydent Słupska Robert Biedroń. To pierwszy w Polsce samorządowiec, który z troski o przestrzeganie praw zwierząt nie zgodził się, by w jego mieście odbywały się cyrkowe pokazy z tresurą.
Źródło: https://www.facebook.com/RobertBiedron/posts/1021468744557141
Jak wynika z analizy serwisu PortalSamorządowy.pl, lista miast zakazujących wstępu cyrkom ze zwierzętami nieustannie rośnie. Nawet mimo tego, że – jak czytamy na łamach portalu – samorządy „z powodu braku odpowiedniej ustawy mają w tej kwestii ograniczone możliwości”. Sposoby na to znalazły już jednak m.in. Ciechanów, Gorzów Wielkopolski, Bielsko-Biała, Legnica, Opole, Dębica, Słupsk, Czersk, Łódź, Śrem czy Szprotawa. W sieci trwa mobilizacja mieszkańców dziesiątek innych dużych miast i mniejszych miejscowości.
„Żaden, nawet najlepiej prowadzony cyrk, nie jest w stanie zapewnić dzikim zwierzętom nawet namiastki ich naturalnego środowiska” – czytamy na blogu fundacji VIVA, międzynarodowego ruchu na rzecz zwierząt. Łańcuchy, haki, bat i rażenie prądem to tylko niektóre ze sposobów tresury, które wymieniają eksperci VIVY.
Jak wynika z monitoringu internetu w IMM, tylko w styczniu ukazało się blisko 1,5 tysiąca artykułów i komentarzy dotyczących metod tresury zwierząt cyrkowych. Dla porównania, rok temu było ich tylko niespełna 500. Intensywną kampanię informacyjną na ten temat w internecie i poza nim prowadzi koalicja „Cyrk Bez Zwierząt”. Organizacja chce zwrócić uwagę Polaków na życie zwierząt więzionych tylko i wyłącznie dla rozrywki człowieka. Celem akcji jest wprowadzenie w Polsce prawnego zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Pod adresowaną do Sejmu petycją w tej sprawie podpisało się już ponad 13 tysięcy osób. Niezależnie od działań „Cyrku Bez Zwierząt”, starania o wprowadzenie zakazu występów cyrków ze zwierzętami inicjują i prowadzą sami mieszkańcy polskich miast. Jak wynika z monitoringu w IMM, nieocenioną pomoc przynoszą im media społecznościowe.
Za przykładem Słupska
Prowadzony przez IMM monitoring internetowych komentarzy na temat cyrków wskazuje, mieszkańcy których polskich miast i miejscowości najgłośniej nawołują do wprowadzenia zakazu występów z tresurą. W styczniu o zakazie wstępu cyrkom ze zwierzętami najczęściej dyskutowano w kontekście Warszawy. Specjalne zarządzenie, zakazujące organizowania na należących do stolicy terenach objazdowych przedstawień tego typu, podpisała w połowie miesiąca prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Reakcja sieci była natychmiastowa, a ponad 90 proc. wzmianek na ten temat ma pozytywny wydźwięk – oznacza to, że decyzja władz stolicy spotkała się z niemal uniwersalnym poparciem internautów.
Źródło: www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1292970690728355&id=221428294549272
Drugim miastem, o którym w kontekście wprowadzenia podobnych przepisów dyskutuje się w internecie najczęściej, jest Toruń. Pod zamieszczoną w serwisie secure.avaaz.org petycją do prezydenta miasta Michała Zaleskiego podpisało się już blisko 1,2 tys. osób.
„Uważamy, iż najwyższy czas oczyścić kulturę Torunia ze zwyczaju zabawy i rozrywki kosztem zmuszanych do nienaturalnych zachowań zwierząt” – czytamy w petycji. O zakazie występów cyrkowych ze zwierzętami głośno mówi także Bydgoszcz.
Źródło: www.facebook.com/koalicjacyrkbezzwierzat/posts/456937261097635
Wszystko wskazuje na to, że wprowadzenie tam ograniczeń jest jedynie kwestią czasu. Jak zapewniła rzeczniczka bydgoskiego ratusza Marta Stachowiak w rozmowie z „Gazetą Pomorską”, prezydent miasta Rafał Burski jest przeciwnikiem wykorzystywaniu zwierząt w cyrku i zlecił już analizę prawną dotyczącą możliwości ograniczenia organizacji przedstawień tego typu. Internetowy apel do prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza poparło blisko 2,5 tysiąca osób.
„Chciałybyśmy, aby Gliwice stały się kolejnym w Polsce po Wrocławiu, Bielsku Białej, Kołobrzegu, Czersku, Gorzowie Wielkopolskim, Śremie, Łodzi, Szprotawie, Legnicy, Dębicy i Słupsku, miastem wolnym od cyrków wykorzystujących zwierzęta i promującym humanitarne formy rozrywki” – czytamy w apelu.
Inicjatorki akcji Marzena Osipowska i Dominika Siok podkreślają, że cyrk z udziałem zwierząt pozbawiony jest walorów edukacyjnych, a wręcz uczy on dzieci przedmiotowego stosunku do zwierząt. „Pod pozorem edukacji pokazuje się widzom zwierzęta zniewolone, zachowujące się wbrew własnej naturze”.
Źródło: www.facebook.com/GazetaMlawska/photos/a.416148761749508.98564.416134075084310/1159249220772788/?type=3&theater
Jak wykazał monitoring social media w IMM, w internecie można znaleźć podobne apele wystosowane do samorządów m.in. Białej Podlaskiej, Ostrowa Wielkopolskiego, Krakowa, Mławy, Radomia, Świdnicy, Tarnobrzegu, Szczecina, Skierniewic, Pruszcza Gdańskiego, Gdańska, Poznania, Zabrza czy Gdyni. Pod petycjami można już znaleźć tysiące podpisów.
Dobro dystrybuowane wirusowo
Informacjami na temat kolejnych miast, które dołączają do rozpoczętego przez Słupsk ruchu, Polacy najczęściej dzielą się na Facebooku. Serwis ten to również najbardziej popularne miejsce do dzielenia się linkami do petycji i apeli z poszczególnych miast. Blisko 25 proc. wszystkich wpisów na temat cyrku bez zwierząt zawierało linki do serwisu z petycjami obywatelskimi Avaaz.org. Jedną z najpopularniejszych publikacji w badanym okresie był wpis na facebookowej stronie Greenpeace Polska, w którym organizacja informowała o zakazie organizowania cyrków ze zwierzętami w Warszawie. Wpis polubiło ponad 6,5 tysiąca osób, a ponad 500 podzieliło się nim ze swoimi znajomymi.
Podobne zainteresowanie i zbliżoną liczbę interakcji wywołał komentarz Roberta Biedronia na ten sam temat, a także informacja portalu Gazeta.pl, fundacji VIVA, stowarzyszenia Otwarte Klatki i koalicji „Cyrk Bez Zwierząt”.
Źródło: www.facebook.com/koalicjacyrkbezzwierzat/videos/456940154430679/
Ogromne zainteresowanie – aż 87 tysięcy wyświetleń i blisko 1,5 tysiąca udostępnień – wywołał również zamieszczony przez koalicję „Cyrk Bez Zwierząt” film informujący o tym, co stanie się ze zwierzętami po oczekiwanym wprowadzeniu ogólnopolskiego zakazu. Gorące dyskusje trwały także na Twitterze, w komentarzach pod filmami w YouTube. Informacjami o petycjach dzielono się także na Instagramie. Wśród portali internetowych, o inicjatywach mających na celu wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach najczęściej informowały serwisy WawaLove.pl, Warszawa.Eska.pl, PolskieRadio.pl oraz portal Onet.pl.
Sukces napędza sukces
Można oczekiwać, że liczba obywatelskich protestów oraz petycji będzie rosła, a do kampanii dołączą kolejne miasta i miejscowości. Koalicja „Cyrk Bez Zwierząt” zamieściła na swoich stronach internetowych wzór petycji w sprawie zakazu wynajmowania terenów gminnych cyrkom wykorzystującym zwierzęta, co znacznie ułatwia podjęcie tego typu inicjatyw. Dodatkowo, sukcesy jednych miast we wprowadzaniu nowych przepisów działają mobilizująco na obrońców praw zwierząt w miastach kolejnych. Pod koniec stycznia do grona tych samorządów dołączył m.in. Ciechanów. Jak czytamy na stronach urzędu miejskiego, prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński wydał zarządzenie w sprawie zakazu organizowania objazdowych przedstawień cyrkowych po tym, jak od mieszkańców miasta zaczęły napływać liczne sygnały w tej sprawie. Informacja o pozytywnym rozpatrzeniu ich apeli szybko obiegła media społecznościowe (kilkadziesiąt publikacji i komentarzy oraz ponad tysiąc interakcji), co z pewnością zainspiruje do działania mieszkańców innych miejscowości. Efekt domino, zapoczątkowany przez prezydenta Słupska Roberta Biedronia, wydaje się być już zatem nie do zatrzymania. A niezwykła aktywność i duże zaangażowanie internautów pokazuje, że w cyrkowej rewolucji nie sposób przecenić roli mediów społecznościowych.
Autor badania: Łukasz Jadaś, Instytut Monitorowania Mediów