W ramach zapowiadanego strajku pod brytyjskim parlamentem zjawiło się tylko kilkanaście osób. Polacy wolą oddawać krew, by kreować pozytywny wizerunek imigrantów – podaje Gazeta Wyborcza.
Tygodnik Polish Express stworzył na Facebooku wydarzenie „Strajk imigrantów w UK”. Jednodniowe odejście od pracy miało pokazać Brytyjczykom, jak bardzo Polacy są im potrzebni. Część Polonii uznała jednak ten pomysł za przesadę i wolała oddać krew w ramach akcji #polishblood, by kształtować pozytywną opinię o imigrantach – czytamy. Pod Westminsterem pojawiło się zaledwie kilkanaście osób, w tym kilku angielskich związkowców. Internauci dopytywali więc, gdzie odbywa się strajk. Organizatorzy tłumaczyli, że jedynie zapewnili miejsce do dyskusji o proteście – to częściowo tłumaczy porażkę, bo nie zadbano o procedury i powiadomienie pracodawców.
Dużo więcej osób zgłosiło się do akcji oddawania krwi. Nie wiadomo, ile dokładnie, bo NHS nie odnotowuje narodowości krwiodawców, jednak na Facebooku udział deklarowało 2,5 tys. osób. Jak czytamy, w wielu punktach pobrań zabrakło wolnych terminów. O akcji pisały m.in. The Guardian, BBc czy Sky News, podkreślając, ile polscy imigranci dają gospodarce. Brytyjska służba zdrowia pochwaliła akcję, z kolei Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii odniosło się do niej krytycznie. Przewodniczący Tadeusz Stenzel podkreślił w oświadczeniu, że strajk jest „nieodpowiedzialnym” i „wprowadzającym podziały” sposobem dyskusji o imigrantach, a oddawanie krwi nie powinno mieć wymiaru politycznego – czytamy. (mb)
