piątek, 20 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościPolicja odpowiada na list PSPR-u w sprawie informowania o zatrzymaniu fotoreporterki

Policja odpowiada na list PSPR-u w sprawie informowania o zatrzymaniu fotoreporterki

Polskie Stowarzyszenie Public Relations kilka dni temu skrytykowało sposób informowania przez służby prasowe Policji o zatrzymaniu fotoreporterki Agaty Grzybowskiej. Przedstawiciele Policji odpowiadają, że w pracy rzeczników nie było nieprawidłowości.

25 listopada 2020 roku zarząd Polskiego Stowarzyszenia Public Relations skierował list otwarty do Komendanta Głównego Policji, generała inspektora dr. Jarosława Szymczyka. W dokumencie sprzeciwiono się sposobowi informowania o zatrzymaniu przez Policję Agaty Grzybowskiej – fotoreporterkę zatrzymano 23 listopada 2020 roku podczas protestów w Warszawie. Organizacja branżowa wyraziła dezaprobatę dla działań rzecznika prasowego, Mariusza Ciarki, który przekazywał w mediach, że w momencie zatrzymania funkcjonariusze nie wiedzieli o zawodzie, jaki wykonuje Grzybowska, co jest sprzeczne z publicznie dostępnymi zdjęciami i wideo.

PSPR wskazał także, że osoba odpowiadająca za kontakty z mediami jest zobowiązana do przestrzegania zasady prawdomówności i relacjonowania faktów w ich właściwym kontekście, bez zniekształceń. „Wszelkie działania, których efektem jest fałszowanie faktów lub wprowadzanie opinii publicznej w błąd, jest sprzeczne z etyką tego zawodu i godzi w wiarygodność instytucji, którą rzecznik reprezentuje” – pisał zarząd. Organizacja poinformowała również, że przyjęłaby z uznaniem odniesienie się do sprawy przedstawiciela Komendy Głównej Policji.

Czytaj więcej: PSPR apeluje do Komendanta Głównego Policji w sprawie informowania o zatrzymaniu fotoreporterki

PRoto.pl zwróciło się do biura prasowego KGP z prośbą o odniesienie się do listu PSPR-u. Odpowiedź w tej sprawie otrzymaliśmy 30 listopada 2020 roku od podinsp. Andrzeja Browarka, naczelnika Wydziału Prasowo-Informacyjnego w Biurze Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji.

Andrzej Browarek przekazał, że „z ogromną przykrością” odebrał informacje PSPR-u sugerujące, że rzecznicy prasowi policji powiedzieli nieprawdę w kwestii zatrzymania Agaty Grzybowskiej. Naczelnik nie dostrzega także naruszenia zasad, takich jak zachowanie szczególnej staranności, rzetelności i uczciwości oraz relacjonowania faktów w ich właściwym kontekście i bez zniekształceń w przekazach rzeczników. Zaznaczył również, że wykonywanie obowiązków służbowych fotoreporterki nie może w żaden sposób naruszać prawa, a funkcjonariusze są zobowiązani reagować, gdy do naruszenia dojdzie.

„Pragnę zwrócić uwagę, iż podejrzenie popełnienia przestępstwa jest podstawą do zatrzymania osoby i przeprowadzenia odpowiednich czynności procesowych. Całkowicie się z Państwem zgadzam, iż Pani fotoreporterka okazała policjantom swoją legitymację prasową, jednakże nieprawdziwym jest przekaz, iż miało to miejsce przed zatrzymaniem. Chronologiczne zapoznanie się z dokumentacją zdjęciową i filmową, o której Państwo wspominacie, daje jasny obraz sytuacji – zatrzymanie fotoreporterki miało miejsce wcześniej niż okazywanie przez nią legitymacji prasowej. Okazanie legitymacji prasowej nastąpiło, kiedy była prowadzona przez policjantów do radiowozu po ponad jednej minucie od momentu podjęcia przez funkcjonariusza decyzji o zatrzymaniu” – wyjaśnia przedstawiciel KGP.

Andrzej Browarek zaznacza, że legitymacja prasowa nie pozwala uniknąć odpowiedzialności, gdy istnieje „uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa”, przez co moment jej okazania „jest bez znaczenia”. Bez znaczenia mają być także zawód, jaki osoba podejrzana wykonuje, jej przekonania światopoglądowe czy wyznanie. „Każda osoba podejrzana o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta musi liczyć się z konsekwencjami, a legitymacja prasowa, czy policyjna nie daje w tym zakresie żadnego immunitetu. Pragnę zaznaczyć, iż my nie decydujemy o winie osoby tylko sąd” – przekazuje naczelnik.

„Mam nadzieję, że wszyscy jesteśmy zgodni, że legitymacja prasowa nie daje nikomu podstawy do bezkarności, a niestety taki wydźwięk jest kreowany w przestrzeni medialnej. Kreowanie i powielanie takiego przekazu godzi w wizerunek osób, które rzetelnie i w sposób nie naruszający prawa wykonują zawód fotoreportera. Żywię nadzieję, że Państwo jako organizacja reprezentująca branżę public relations, dbająca o najwyższe standardy media relations, nie podpisują się pod takim przekazem” – podsumowuje Andrzej Browarek. (ak)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj