wtorek, 24 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościPolitycy czarują słowem

Politycy czarują słowem

Proste, czytelne, niebanalne i zgodne z wizerunkiem kandydata – jak czytamy w dzienniku Polska, takie właśnie powinno być hasło wyborcze. Z podanych przez gazetę przykładów wynika jednak, że stworzenie dobrego sloganu wyborczego nie jest łatwym zadaniem.

„Wybieram konkrety” Henryki Bochniarz przerobione na „Wybieram krokiety”, „Dom wszystkich. Polska” Aleksandra Kwaśniewskiego przekształcone w „Dom wszystkich. Kolska” – hasła wyborcze często są wdzięcznym tematem dla prześmiewców. Jak zaznacza w dzienniku Polska politolog i konsultant polityczny dr Sergiusz Trzeciak, hasła kandydatów nie powinny wywoływać dwuznacznych skojarzeń i „narzucać zmian”. Tak jak np. slogan „Daję sto procent gwarancji” pewnego kandydata na posła, wielu osobom kojarzący się z reklamą prezerwatyw.

Nic więc dziwnego, że politycy korzystają z usług copywriterów i agencji, tworzących hasła na zamówienie. Ile kosztuje taka usługa? Z artykułu w dzienniku dowiadujemy się, że prosty slogan stworzony przez jedną z firm zajmujących się tworzeniem tekstów promocyjnych kosztuje 50 złotych. „Specjalne zlecenia” są już, niestety, dużo droższe. (ks)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj