Zakład Public Relations Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie zorganizował badanie na temat czarnego PR-u oraz wizerunku branży w oczach jej przedstawicieli. Inicjatorami projektu byli: prof. Jerzy Olędzki, kierownik Zakładu Teorii Komunikacji Społecznej w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz dr Dariusz Tworzydło, kierujący zakładem PR-u WSIiZ w Rzeszowie.
Z analizy wynika, że wielu ankietowanych ma złe samopoczucie z powodu krytycznego postrzegania ich środowiska przez inne grupy społeczne. Badani zauważają, że ocenia się ich jako osoby zajmujące się ukrywaniem prawdy (43 proc.), dostarczycieli licznych i pozytywnych publikacji prasowych (76 proc.), czy też jako ludzi, którzy próbują podstępnie nakłonić innych do robienia rzeczy, których tamci nie chcą (32 proc.).
Badani odnieśli się także do pojęcia „czarny PR”, które rozumieli przede wszystkim jako „podejmowanie działań w celu zaszkodzenia interesom firmy (lub człowieka)” (60,4 proc), jako „posługiwanie się fałszywą, nieprawdziwą informacją” (57 proc.), lub „negatywną propagandę o przeciwnikach i wybielanie samego siebie” (52,2 proc).
Zdaniem przedstawicieli środowiska PR-owego, w Polsce jest wielu praktyków podejmujących się działań, które można połączyć z pojęciem „czarnego PR-u” (aż 86 proc.). Potwierdzeniem jest kolejny fakt – trzy czwarte (76 proc.) spośród nich twierdzi, że osobiście zetknęło się z tego typu działaniami. Jak podsumował wyniki badania prof. Jerzy Olędzki: „Za działaniami tzw. »czarnego PR« stoją osoby uczestniczące w kampaniach wyborczych i politycy rządzącej koalicji albo sztaby wyborcze partii i kandydatów na urzędy państwowe.” W badaniu wzięło udział 322 przedstawicieli branży public relations. (kk)