Kontrowersje wywołał fakt, że polska redakcja usunęła cellulit z ud aktorki Leny Dunham. Retuszu nie było jednak w pierwotnej, amerykańskiej wersji. Sama zainteresowana podziękowała wówczas, że mogła pokazać się „taką, jaką jest w rzeczywistości”.
Od czego się zaczęło? Pierwszą stronę marcowego numeru redakcja Glamour w Polsce pokazała na oficjalnym profilu na Facebooku, w środę 22 lutego. Na zdjęciu wystąpiły bohaterki serialu Dziewczyny, w tym Lena Dunham. Na amerykańskiej okładce nie wyretuszowano aktorki, co miało korespondować z tytułem numeru: „Twój wygląd. Twoje ciało. Twoje szczęście”. Polski odpowiednik w wersji wygładzonej, zdaniem internautów, nie oddawał myśli przewodniej wydania.
Gazeta.pl przywołuje także szerszy kontekst pomysłu na najnowszy Glamour. Jak czytamy, naczelna czasopisma Cindi Leive chciała przygotować numer w całości przygotowany przez kobiety, dla nich i o nich, który miał być „pochwałą ich różnorodności i siły”. Polskiej redakcji – zdaniem internautów – to nie wyszło.
„Dziewczyny = autentyczność, brak zakłamania, akceptacja własnego ciała. Niestety polskie Glamour = fotoszop, ściema, plastik” – komentowała jedna z użytkowniczek Facebooka.
Dalej internauci zwracali uwagę, że i sama Lena Dunham za pośrednictwem Instagrama podziękowała amerykańskiej gazecie za możliwość szerzenia akceptacji własnego ciała. Magazyn w Polsce odniósł się do sprawy, przeprosił za błąd i zmienił wersję okładek w mediach społecznościowych.
(mw)