Anna Pawłowska i Dariusz Pawłowski na łamach Dziennika Łódzkiego piszą o problemach z promocją roku Artura Rubinsteina w Łodzi. Autorzy określają pomysły na uczczenie wielkiego pianisty jako „sztampowe i po prostu drętwe”. Jako pozytywny przykład przytoczony został pomysł zespołu Habakuk, który by uczcić pamięć o Jacku Kaczmarskim stworzył reggae’owe wersje jego utworów.
„To sposób dotarcia do szerokiej grupy odbiorców. Bardzo oryginalny, błyskotliwy, odbiegający od działań spotykanych na co dzień” – chwali częstochowski produkt Agnieszka Dzikowska z łódzkiej SBS Public Relations. (ml)