Panika, atmosfera ucieczki z tonącego okrętu i „narzekanie, że nikt już nas nie kocha” – tak ostatnio przedstawia się atmosfera w kancelarii premiera. Notowania spadają, a Igor Ostachowicz, główny PR-owiec Tuska poszukuje pracy z dala od polityki – czytamy w dodatku Polska Metropolia Warszawska Magazyn.
Gazeta informuje, że do takiej atmosfery w kancelarii premiera doprowadziły głównie: kilkunastoprocentowy spadek poparcia, krytyka Grzegorza Schetyny za reakcję rządu na raport MAK oraz protest Leszka Balcerowicza przeciwko zmianom w OFE. „K… Ktoś tam chyba przekręcił wajchę” – miał powiedzieć Donald Tusk po kolejnej fali informacji krytycznie przedstawiających rząd. Jak mówią rozmówcy Anny Wojciechowskiej – przestał on już wierzyć w to, że PO uda się odbić od dna, ale wszelkim krytykom ripostuje wciąż tak samo: „to mnie zastąp”.
Jak relacjonuje cytowany przez gazetę polityk PO, Igor Ostachowicz „szuka sobie szalupy ratunkowej” na wypadek przegranych wyborów, póki co trwa jednak przy premierze. Do grona jego doradców dołączyli również w ostatnim czasie Ewa Kopacz, która ma podobno „histeryczny charakter”, oraz zagorzały przeciwnik Grzegorza Schetyny – Cezary Grabarczyk. „Siedzą zamknięci w panice i naradzają się, co dalej. Jest poczucie, że to może być już tylko równia pochyła” – mówi na łamach dodatku anonimowy rozmówca Anny Wojciechowskiej. (iw)