„Sprawdzam, jak jest” – powiedział Artur Dębski, poseł Twojego Ruchu i poleciał do stolicy Wielkiej Brytanii by poznać życie emigranta. Zamiast sukcesu wizerunkowego, czeka go jednak sejmowa nagana.
Jak informuje rp.pl, na czas wyjazdu wziął w Sejmie urlop, jednak nie spełnił innych wymogów formalnych, co może skończyć się sprawą regulaminową. Jaki jest tego powód? Poseł zaczął w Londynie pracę w biurze rachunkowym. „Dębski należy do posłów zawodowych, pobierających uposażenie. Przepisy ograniczają możliwość podjęcia przez takich posłów pracy zarobkowej. Wynika z nich, że o zamiarze podjęcia dodatkowych zajęć powinni zawiadomić marszałka Sejmu, a Dębski tego nie zrobił” – dodaje autor artykułu. Problemy z dochowaniem formalności, poseł tłumaczy kampanią wyborczą.
Jak czytamy, konkurenci polityczni zwracają uwagę, że wizyta w Londynie nie przyniosła spodziewanych efektów. „Wygląda na to, że większy rozgłos poseł zyska z powodu problemów po powrocie” – komentuje rzecznik SLD Dariusz Joński. (mw)