Prawie co trzeci poseł ma własną witrynę www, jednak na większości z tych stron od 22 października czas jakby stanął w miejscu, ironizuje dziennikarz Rp.pl. Co ciekawe, wśród aktualnie rządzących ministrów tylko jeden Bogdan Zdrojewski ma stronę internetową, reszta na czele z premierem Tuskiem nie mają własnych witryn, czytamy w artykule.
Nagminną praktyką wśród obecnych posłów jest brak aktualnych informacji. Na stronie Anity Błochowiak z LiD-u jednym z najświeższych komunikatów jest zapowiedź debaty telewizyjnej Kwaśniewski – Kaczyński, pisze dziennikarz Jarosław Stróżyk. Natomiast Wojciech Jasiński z PiS, zgodnie z informacjami podanymi na swojej stronie, jest nadal ministrem skarbu. „O dokonaniach poselskich z obecnej kadencji nic nie znajdziemy”, pisze o Jasińskim autor artykułu. „Na tym tle dobrze wypada poseł Włodzimierz Karpiński z PO, który na swojej stronie wciąż składa wyborcom życzenia bożonarodzeniowe”, ironizuje Stróżyk.
Posiadacze nieaktualnych stron w ciekawy sposób tłumaczą zaistniałą sytuację. Anita Błochowiak żali się, że „niestety mój informatyk wyjechał na dwa miesiące za granicę. Jak tylko wróci strona będzie gotowa”. Z kolei poseł Ireneusz Raś, na którego witrynie czas zatrzymał się na wyborach parlamentarnych tłumaczy, że wciąż jest budowany nowy wizerunek jego strony. „Chcemy żeby była bardzo oryginalna. Dlatego musi to chwilę potrwać”.
Jest w Sejmie także grupa posłów, która „nie tyle ma nieaktualne strony, co ich w ogóle nie posiada”, pisze dziennikarz. Jedną z tych osób jest Tadeusz Cymański z PiS. „Preferuję inne formy kontaktu z wyborcami”, broni się poseł. Jednak od razu dodaje: „zastanowię się też nad założeniem strony”. (ał)