O priorytetach rozwojowych oraz o strategii promocyjnej Łodzi debatowali goście portalu naszemiasto.pl. Z dyskusji wynika, że miasto ma duży potencjał promocyjny, ale brakuje mu przede wszystkim ciekawej i długofalowej strategii. Nawet sami mieszkańcy nie utożsamiają się z miastem i od tego trzeba zacząć budowę strategii promocji, przekonywał rektor Politechniki Łódzkiej.
Elżbieta Hibner z łódzkiego PO, powołując się na badania atrakcyjności miejsc, uważa, że człowiek poszukuje w życiu takiego miejsca, które zaspokaja jego aspiracje kulturalne, zapewnia bezpieczeństwo życiowe, satysfakcjonującą pracę oraz zarobki. To wszystko – przekonuje Hibner – może swoim mieszkańcom zapewnić Łódź. Jednak, zastrzega ona, że to sami łodzianie muszą dostrzec atuty swojego miasta i umiejętnie je sprzedać.
Hibner twierdzi, że dobrym produktem promocyjnym Łodzi mogą być „unikatowe zasoby architektury pofabrycznej”, czy dotychczas niewykorzystane zasoby geotermalne, na bazie których można by zbudować uzdrowiska. Natomiast zdaniem rektora Politechniki Łódzkiej Stanisława Bieleckiego, Łodzi potrzebne jest jednak coś innego – inwestycja w kapitał ludzki, aby stworzyć tu region wiedzy.(ał)
