Pożary w Amazonii od kilku dni trawią lasy na niespotykaną dotąd skalę. Płonące obszary widoczne są z kosmosu, o czym informuje NASA. Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro mierzy się z krytyką, a internauci podpisują petycję o ratowanie amazońskich lasów.
Sprawa wzbudza duże zainteresowanie mediów i internautów, również w Polsce. Z danych IMM wynika, że od 19 do 25 sierpnia w sieci i portalach społecznościowych pojawiło się 26,8 tys. wzmianek na ten temat. 65 proc. wszystkich publikacji w tym czasie to wpisy na Twitterze. W portalach pojawiło się zaledwie 1,5 tys. wzmianek. Łączne dotarcie publikacji w portalach i social mediach wyniosło 53 mln, co oznacza, że z materiałami związanymi z hasłem „Amazonia” każdy Polak mógł mieć do czynienia prawie 1,5 raza.
Zajęli się nią także przywódcy państw, zebrani podczas szczytu G7 – jak opisuje next.gazeta.pl, prezydent Francji Emanuel Macron zaapelował o pilne zajęcie się problemem brazylijskich pożarów m.in. na Twitterze. „Nasz dom płonie” – napisał, co nie spodobało się prezydentowi Brazylii, który to zarzucił Macronowi „kolonialne myślenie”.
Prezydent Brazylii broni się przed międzynarodową krytyką. Ekolodzy zarzucają mu, że pożary są skutkiem jego nieodpowiedzialnej polityki. „W czasie kampanii wyborczej Bolsonaro podkreślał, że chce odbudować brazylijską gospodarkę, m.in. przez wykorzystanie potencjału ekonomicznego Amazonii, a po zwycięstwie obciął budżet dla krajowej agencji ochrony środowiska” – czytamy.
Jair Bolsonaro sugerował z kolei, że za pożary mogą być odpowiedzialni sami ekolodzy, którzy chcą zrzucić na niego odpowiedzialność – czytamy dalej. Prezydent Brazylii w mediach społecznościowych odniósł się do zarzutów dotyczących jego działań w tej sprawie. Stwierdził, że kraj posiada „nowoczesne prawo ochrony środowiska oraz Kodeks Leśny, który powinien służyć za wzór dla innych państw na świecie”. Dodał także, że rozpowszechnianie „bezpodstawnych wiadomości w kraju i za granicą nie pomaga w rozwiązaniu problemu i wykorzystywane jest w celach politycznych oraz szerzy dezinformację”.
Onet.pl poinformował wczoraj, że Bolsonaro zezwolił na użycie wojska w walce z pożarami. Oddelegowano do tego lotnictwo wojskowe i 44 tys. żołnierzy. „Zachodnie agencje podkreślają, że Bolsonaro zmienił swoje podejście do pożarów w Amazonii pod presją opinii międzynarodowej. Jeszcze w czwartek Bolsonaro stwierdził, że Brazylia nie ma środków, aby walczyć z pożarami” – czytamy.
Petycję pt. „Brazylio: nie pozwól Amazonii umrzeć!” w serwisie Avaaz podpisało już ponad 2,2 mln osób. Avaaz przekazał Kongresowi Brazylii petycję z ponad milionem podpisów, jednak liczba popierajacych inicjatywę cały czas rośnie. Jej autorzy piszą: „Jako obywatelki i obywatele całego świata z przerażeniem patrzymy na to, jak w ostatnich miesiącach przyspieszyła destrukcja lasów deszczowych Amazonii. Od Amazonii zależy los całej ludzkości. Dlatego apelujemy: uczyńcie wszystko, co w Waszej mocy, by ocalić Puszczę Amazońską. Oczekujemy wprowadzenia nowych przepisów, które ochronią lasy należące do państwa brazylijskiego i zapobiegną nielegalnej wycince drzew. Apelujemy także o stanowczy sprzeciw na arenie międzynarodowej wobec dalszej destrukcji Amazonii”. (mb)