„Naturalnym zjawiskiem jest przygotowanie osób publicznych, przedstawicieli dużych firm do kontaktów z mediami”, mówi dr Dariusz Tworzydło na łamach Super Nowości. Specjalista ds. public relations z Rzeszowa uważa jednak, że nagłośnionych niedawno działań PiS-u nie można uznać za przykład dbania o dobry wizerunek podczas publicznych wystąpień. Jest to według niego manipulacja, nie mająca nic wspólnego z profesjonalnym PR-em.
Tworzydło uważa, że manipulację od kreowania dobrego wizerunku odróżnia chęć zdyskredytowania osoby, o której się mówi. Jest to zachowanie nieetyczne, dlatego szkoląc przyszłych polityków nie powinno uczyć się ich manipulacji, a błyskotliwego komentowania wydarzeń. (ał)