Zaledwie dwa lata po udziale w skandalu seksualnym, obecny kandydat na burmistrza Nowego Jorku znowu ma problem – tym razem na jaw wyszły jego sprośne SMS-y, wysyłane do dwudziestokilkuletniej kobiety ze stanu Indiana. Mimo kolejnego potknięcia Anthony Weiner nie myśli rezygnować z wyścigu do burmistrzowskiego fotela.
„Wielu zauważyło, że Weiner ma »problem PR-owy«”. Oczywiście, taki problem wymaga strategii PR-owej. A w tym ekipa Weinera jest całkiem niezła, biorąc pod uwagę, że udało mu się odbić po skandalu dwa lata temu, wystartować w kampanii na burmistrza Nowego Jorku i konkurować w sondażach z rywalami” – czytamy w serwisie prnewsonline.
Autorka artykułu, Diane Schwartz, uważa jednak, że najlepszą strategią komunikacji w przypadku Weinera byłby… jej brak. Zdaniem Schwartz, kandydat na burmistrza Nowego Jorku nie ma problemu ze swoim wizerunkiem, tylko z własnym charakterem. A ta kwestia nigdy nie powinna stać się nigdy sprawą publiczną, bo Weiner powinien zejść na razie ze sceny politycznej. (ks)