Na blogu Techdirt ukazał się tekst o kłopotach jego twórców z PR-owcami. Jak twierdzą autorzy bloga, w momencie, gdy założyli stronę zostawili jasną wiadomość, że nie interesują ich żadne informacje prasowe przysyłane przez specjalistów ds. PR. Prosili, by nie wysyłano im takich wiadomości, ponieważ większość z nich jest zupełnie nieprzydatna.
PR-owcy jednak nie zastosowali się do próśb założyciela strony i dziś jego skrzynka mailowa zapchana jest informacjami, o których na pewno nie będzie pisał. Postanowił on więc napisać artykuł, w którym stanowczo podkreślił bezsensowność działań PR-owców.
W odpowiedzi na ten artykuł jeden ze specjalistów ds. PR przysłał mu list, w którym tłumaczył, że informacje prasowe i tak będzie przysyłał, ponieważ blog cieszy się pewnym zaufaniem społecznym i jeśli odwiedza go więcej niż 2000 użytkowników dziennie, to ma on charakter małej gazety, a w redakcjach takich mediów nikt nigdy nie skarży się na przesyłanie informacji prasowych.(mk)