Lance Armstrong w wywiadzie z Oprah Winfrey przyznał się do zażywania dopingu. Jednak nie wszyscy wierzą w szczere wyznania kolarza. „To była kontrolowana sztuczka PR-owa. On dalej kłamie” – stwierdził John Fahey, szef Międzynarodowej Agencji Antydopingowej (WADA).
W wywiadzie kolarz twierdził, że „brał doping od połowy lat 90.”, ale przestał po 2005 r. Według szefa WADA Armstrong kłamie, ponieważ „dowody USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa) uzyskane po badaniach próbek krwi Armstronga wykazują, że z pewnością brał doping po 2005 r.”. Ponadto Fahey ocenia wywiad, jako „kontrolowaną sztuczkę PR-ową”, w której kolarz udzielał „pokrętnych odpowiedzi”. Kolarz nie powiedział także, kto zaopatrywał go w niedozwolone substancje – czytamy w sport.pl. „Jeśli Armstrongowi w rozmowie zależało na oczyszczeniu, to nie osiągnął tego celu” – podsumowuje John Fahey.
Lance Armstrong przyznał się do zażywania erytropoetyny (EPO) przed każdym zwycięskim wyścigiem w Tour de France. MKOI zażądał od niego zwrotu brązowego medalu olimpijskiego, który zdobył w Sidney w 2000 r. (kg)
