PR-owski retusz PiS źle oceniany

W mediach zrobiło się głośno na temat ostatnich pomysłów odmiany wizerunku PiS-u. Eryk Mistewicz na łamach Dziennika informuje, że „Anna Fotyga ma być ratunkiem dla obozu IV RP, a »polityka uśmiechu« nową wizerunkową strategią PiS”. „To ona ma rozbudzać sympatię do tej partii i reprezentować IV RP” – o byłej minister mówi ekspert.

Jednak według Mistewicza nowa twarz partii oraz „uśmiechnięta strategia” to zupełnie chybione koncepcje. Dla specjalisty od marketingu politycznego działania te są „niczym japoński rytuał samobójstwa” i przekaz „przeciwskuteczny” Autor felietonu uważa, że uśmiechnięte PiS nie spełnia oczekiwań wyborców partii, którzy przez lata przyzwyczaili się do budowanego przez bracia wizerunku „partii walecznych wojowników”. Dotychczas Kaczyński proponował „western jako sposób uprawiania polityki”, dlatego Mistewicz dziwi się, że nagle politycy Prawa i Sprawiedliwości pod okiem nowego rzecznika zamieniają się w „sympatyczne misiaki”. Według niego tą odmianą wizerunku PiS niczego nie zyska, a zacznie tracić. „Nie wiem, kto zasugerował Prawu i Sprawiedliwości politykę „więcej uśmiechu”, podsumowuje Mistewicz.

Również felietonista Wprost – Krzysztof Skiba niezbyt przychylnie ocenia ocieplanie wizerunku największej opozycyjnej partii. Zwraca on głównie uwagę na to, że PiS chce się odmładzać, aby zyskać młodszy elektorat. „Partia pragnie otworzyć się na młodzież i zerwać z wizerunkiem lorda Vadera w podkulturze”. Zmiany te przypominają Skibie PR-owski retusz Unii Wolności. „Jak się ten plan powiódł wszyscy widzą, a raczej nie widzą, bo partii praktycznie nie ma”, podsumowuje felietonista. Dlatego podobnie do Eryka Mistewicza nie prognozuje on sukcesu PiS-owi przy tak obranej strategii. (ał)