niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościPracownicy Biedronki mieli podłączone urządzenia, które sprawdzały, jak ciężką pracę wykonują

Pracownicy Biedronki mieli podłączone urządzenia, które sprawdzały, jak ciężką pracę wykonują

Kasjerzy, zastępcy kierowników oraz kierownicy 20 sklepów sieci Biedronka przez jeden dzień pracowali z podłączonymi czujnikami do mierzenia wysiłku fizycznego. Były to holtery, czyli urządzenia, które służą do pomiarów pracy serca – pisze Martyna Kośka na money.pl.

„Urządzenia zakładano nam w pokoju socjalnym, do którego każdy mógł swobodnie wejść. Noszenie ich wymagało zdjęcia przez kobiety biustonoszy” – mówił w rozmowie ze źródłem jeden z kasjerów. Dodał, że osoby zakładające kobietom urządzenia, obwiązywały je bandażami – czytamy.

Zdaniem kasjera, przedstawiciele firmy, która przeprowadzała pomiary, nie wylegitymowali się, a pracowników sklepu nikt nie pytał, czy chcą wziąć udział w badaniu. Jedynie poprzedniego dnia zostali poinformowani, że osoby z zewnątrz będą przyglądać się ich pracy, ale „nie było mowy o zakładaniu urządzeń” – czytamy dalej.  

Inny z pracowników Biedronki powiedział, że nikt nie powiedział mu, czemu mają służyć te pomiary – podaje źródło.

Serwis Money.pl otrzymał oświadczenie od przedstawicieli sieci. Potwierdzili, że takie badanie miało miejsce w 20 placówkach, a jego celem było sprawdzenie, jak ciężko pracują kasjerzy – czytamy.

„Służy ono dwóm głównym celom: określeniu kosztu energetycznego na poszczególnych stanowiskach, co jest wymagane przez prawo pracy, oraz późniejszej analizie tych wyników i ewentualnemu wprowadzaniu zmian korzystnych dla pracowników, np. w systemie pracy sprzedawców” – źródło przytacza fragment przesłanego oświadczenia.

Przedstawiciele sieci Biedronka dodali, że od lat przeprowadzają takie pomiary. Zajmuje się tym Instytut Medycyny Pracy im. Prof. J. Nofera z Łodzi. Jak dotąd, pracownicy mieli przeciwko badaniom nie protestować – czytamy.

W oświadczeniu dodano również, że tym razem pracownicy dwóch sklepów z 20 złożyli skargę i może to wynikać z niewłaściwego procesu komunikacji między przełożonymi i badaczami z łódzkiego Instytutu a kasjerami – czytamy dalej.

Redakcja money.pl informuje natomiast, że udało jej się dotrzeć do pracowników z trzech różnych sklepów sieci Biedronka i ich relacje były do siebie podobne. Mówili o braku informacji na temat celu pomiarów, o zakładaniu urządzeń w pomieszczeniu socjalnym czy obowiązkowym zdejmowaniu biustonoszy.

Jak podaje źródło, w sprawie interweniował również związek zawodowy „Solidarność ’80”, który poprosił przedstawicieli sieci Biedronka o wyjaśnienie, dlaczego pracownicy nie zostali poinformowani o celu i metodzie pomiarów.

Prof. Alicja Bortkiewicz z Instytutu Medycyny Pracy imienia prof. J. Nofera z Łodzi w rozmowie z money.pl, powiedziała, że takie badania są regularnie przeprowadzane w różnego rodzaju zakładach pracy i wykonuje się je po to, aby ułatwić pracownikom wykonywanie obowiązków.

„Wyniki są poddawane analizie, a na podstawie opracowanego raportu proponujemy zmiany, które pracodawca może wprowadzić w firmie, tak by maksymalnie odciążyć pracowników i tym samym, chronić ich zdrowie” – powiedziała w rozmowie ze źródłem prof. Alicja Bortkiewicz.

Odniosła się również do warunków, w jakich przeprowadzono badanie w sklepach Biedronka i przyznała, że to firma zlecająca pomiary wyznacza pomieszczenie, w którym pracownikom zakłada się holtery – czytamy.

Jeden z prawników, którego źródło poprosiło o komentarz, przyznał, że dotąd nie słyszał o tego rodzaju sposobie badania pracowników, jaki wykorzystała Biedronka i zastanawiał się, jak pracodawca przetwarza pozyskane w wyniku pomiarów dane osobowe.

„Problemem nie jest tu więc stricte to, że badanie przeprowadzono, ale wybór metody. Badanie holterem sprawia bowiem, że wykonująca je firma oraz Biedronka dostają pełną informację o stanie zdrowia pracownika. A to już dane wrażliwe, którymi niekoniecznie kasjerzy chcą się dzielić” – konkluduje Martyna Kośka, autorka tekstu. (pp)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj