„Znaczna część wpisów, które mogą godzić w dobry wizerunek firmy, ale i samych pracowników, nie jest motywowana złą wolą, a raczej spowodowana nieświadomością i brakiem przewidywania” – informuje magazyn Personel+Zarządzanie.
Jak podaje magazyn, badania wskazują na to, że nawet oficjalne posty są publikowane bez większej refleksji. Rośnie również liczba osób, które dostają wypowiedzenie z adnotacją „zwolniony przez Facebooka”. „Zbyt szczere i szczegółowe wypowiedzi pracownika w internecie mogą realnie zagrozić interesom pracodawcy, np. poprzez podważanie zaufania do produktów i usług firmy, ujawnienie poufnych informacji bądź tajemnic handlowych, dostarczanie treści przydatnych konkurencji, ujawnienie danych osobowych kolegów z pracy, mobbing współpracowników” – podkreślają autorki tekstu. Jednak nadużycie zaufania pracodawcy, jako powód do zwolnienia, powinno być rozpatrywane na podstawie stanowiska piastowanego przez pracownika oraz charakteru działalności firmy. W takiej sytuacji istotne jest, aby zachowanie pracownika oceniać nie w kategorii zawiniony – niezawiniony, ale rozpatrzyć stopień lojalności. (kg)
