Na początku czerwca 2019 roku na Facebooku ukazało się nagranie, na którym mężczyzna umyślnie rozjeżdża psa samochodem. Materiał opisała jedna z lokalnych gazet, a za nią – ogólnopolskie media. Jak czytamy na polsatnews.pl, mężczyzna usłyszał już zarzuty: grozi mu do pięciu lat więzienia i do 100 tys. zł grzywny.
W sprawie zabrał głos także zarząd fabryki mebli Bodzio, gdzie według informacji podawanych przez media pracował sprawca zdarzenia. W opublikowanym 2 czerwca (niedziela) przed 22:00 oświadczeniu czytamy, że zarząd sprawdzi, czy mężczyzna rzeczywiście był pracownikiem Bodzio Meble. „Fakt ujawniony przez media jest bulwersujący i wymagający podjęcia działań karnych w stosunku do sprawcy tego czynu. Zarząd Fabryki nigdy nie akceptował i nie tolerował w środowisku swoich Pracowników żadnych działań naruszających normy prawa karnego lub zachowania nieetyczne” – napisał zarząd.
Źródło: facebook.com/FabrykaMebliBodzio
W następnym oświadczeniu dodał, że zwolnił wspomnianego pracownika na mocy art. 52 § 1 pkt. 2 Kodeksu pracy. Przewiduje on, że pracodawca może rozwiązać umowę o pracę, jeśli pracownik popełni „oczywiste lub potwierdzone prawomocnym wyrokiem” przestępstwo.
Źródło: facebook.com/FabrykaMebliBodzio
(mp)