Według serwisu, przygotowany przez National Geographic dokument zatytułowany „Miasto złodziei” ukazuje spotkania dziennikarza z kieszonkowcami, dilerami narkotyków czy gangsterami w różnych miejscach Pragi. W związku z kontrowersyjnym materiałem, czeska policja postanowiła wyjaśnić przedstawione w nim poszczególne przypadki przestępstw. Jak zapewniała Jana Roesslerova, rzeczniczka praskiej policji za pośrednictwem portalu iDnes, władze zajęły się sprawą już na drugi dzień po emisji filmu. Z własnej inicjatywy, gdyż nie otrzymały żadnych zawiadomień o przestępstwie.„Dzięki temu stopniowo odkrywaliśmy, że ukazane wydarzenia nie przebiegły tak, jak je prezentuje dokument. Na podstawie przesłuchań osób występujących w filmie policjanci dowiedzieli się, że wszystkie sytuacje były inscenizowane. Nie brali w tym jednak udziału aktorzy, ale osoby, które przemieszczają się po Pradze i którym ekipa zapłaciła, wyjaśniła co mają robić, a później to nakręciła” – stwierdziła cytowana przez TVN24 Roesslerova.
Śledczy zwrócili się w tej sprawie do praskiego przedstawiciela National Geographic i zażądali wyjaśnień od autora dokumentu Connora Woodmana, jednak do tej pory nie otrzymali odpowiedzi. Jak zapowiada Roesslerova, władze gotowe są podjąć odpowiednie kroki prawne i nie wykluczają interwencji w Interpolu. Ponadto, czescy politycy domagają się przeprosin za emisję „zmanipulowanego reportażu, który oczernia Pragę”. Jak zapowiada radny Lukasz Manhart „będziemy domagać się przeprosin w formie kolejnego reportażu, który pokaże prawdziwy obraz naszego miasta” – mówi radny Lukasz Manhart.
Jak podaje TVN24.pl, firma Channels, która jest reprezentantem National Geographic na terenie Czech, twierdzi, że jest zainteresowana wyjaśnieniem sprawy, ale zaznacza, że Woodman nie jest jej pracownikiem i świadczy usługi jako firma zewnętrzna. (jl)