niedziela, 24 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościPrawo do sprzedawania się

Prawo do sprzedawania się

„Nie można obrażać się na rzeczywistość. Trzeba przyjąć do wiadomości, że świat już taki jest. A czy ktoś jest sprzedajny, zależy od tego, jak dba o swój wizerunek, jak korzysta z wolności, którą ma przecież prawo nawet rozmieniać na drobne” –  napisał Jacek Gadzinowski w magazynie Marketing w Praktyce.

„Wkładanie wszystkich blogów do jednego worka nie oddaje złożoności faktu, że nigdy nie była ona (blogosfera) hermetyczna i tym bardziej nie będzie”, mimo upływu lat – czytamy w magazynie. Autor już na samym wstępie tekstu poddaje w wątpliwość twierdzenie: „Złe to blogery i blagiery, które kupczą i sprzedają się. Po mediach chodzą, na konferencjach się lansują i pozjadały wszystkie rozumy. Kryzysy wizerunkowi wywołują, terroryzują firmy, stawek za reklamę sobie życzą”. Jego zdaniem wolność tworzenia to prawo do wyboru własnej ścieżki i na pewno w tę „filozofię” nie wpisuje się „chodzenie w worku pokutnym i przepraszanie za to, kim się jest”. Wyznaje ją za to 0,1 proc. z 3 mln polskich blogerów i ten odsetek „ewoluuje”, i „profesjonalizuje się”. Są wśród nich tacy, którzy wykorzystują swój potencjał, chcą zbić na blogu marketing czy PR. Niektórzy podchodzą do tego nieudolnie i bliżej im do komercji. Ale, jak podkreśla Gadzinowski, każdy może się realizować inaczej i trzeba to uszanować. „Jeśli jutro np. oblepię swojego bloga logo sponsora, zrobię sesję z prezentacją jego produktów, jest to moja wolna wola. Zrobię to, jeśli będę widział w tym sens i możliwość rozwoju tego miejsca czy pasji związanych z pozostałymi hobby. Jeśli uznam, że jest to opłacalne z mojego, prywatnego sposobu postrzegania świata” – pisze.

Kilka wersów dalej podkreśla jednak, że wolnością nie jest używanie blogów jako zamaskowanych nośników reklam. Okazuje się, że takie propozycje znani blogerzy dostają codziennie. Ci, którzy się skuszą na notki prasowe, „dziwne konkursy” i teksty sponsorowane, według Gadzinowskiego „rozmieniają się na drobne” i są „fachowcami »od kotleta«”, a ich działalność jest nie fair. Na szczęście blogosfera jest na tyle pojemna, że nie ma sensu „zazdrościć lub potępiać blogera/vlogera, że wycenia swój czas pracy czy siłę marki w pocie wypracowanej”. Koniec końców Gadzinowski stwierdza: „Wolność blogowania to piękny slogan, idea, którą często puszcza się na wiatr i używa jej jako maczugi, by okładać nią innych w imię zasad…własnych, które chce się zaszczepić innym”. (es)

Dowiedz się, jak współpracować z blogerami szanując ich wolność i niezależność na szkoleniu
Blogi jako narzędzie PR”, już 29 czerwca w Warszawie!
Poznaj program szkolenia i zapisz się już dziś!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj