Jak wynika z raportu przedstawionego przez PRCA, dla brytyjskiej branży PR po kryzysie nastały pewniejsze czasy. W 2012, w porównaniu do 2011 roku, wzrosły zarobki PR-owców i przychody agencji, rzadziej też dochodziło do zwolnień.
W 2011 roku zwolnienia zdarzały się w co trzeciej brytyjskiej agencji. Rok później odsetek agencji zwalniających pracowników zmalał do 18 proc. Ci, których ominęły redukcje zatrudnienia, mogli w zeszłym roku liczyć na podwyżki. Zgodnie z danymi PRCA, pensje PR-owców wzrosły średnio o 4,7 proc. i były wyższe od stopy inflacji. Najbardziej wzrosły dochody konsultantów i asystentów (o 5,8 proc.). W przypadku kadry menadżerskiej i zarządzającej był to 4,5 proc. W porównaniu do 2011 roku o 18 proc. wzrosły dochody samych agencji i osiągnął poziom. 506 tys. funtów brutto.
Zdaniem dyrektora PRCA Francisa Inghama, dane przedstawione w raporcie stanowią punkt zwrotny. Jak zaznacza Ingham, daleko do boomu, jaki panował na brytyjskim rynku PR dekadę temu, jednak zdecydowanie widać poprawę kondycji agencji. (ks)