W ramach akcji sportsmenki z Coventry rozebrały się do charytatywnego kalendarza na 2016 rok. Problem w tym, że zamiast o idei akcji, jaką jest wspieranie w walce z rakiem, rozmowa przeszła na „męskie tematy” – czytamy w wyborczej.pl.
Portal pisze, jak prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zamieścił na swoim facebookowym profilu zdjęcie półnagiej wioślarki.Wiśniewski stwierdził, że w Opolu trzeba założyć drużynę w tej dyscyplinie. Z użytkownikami serwisu rozmawiał także o pomyśle własnej wersji kalendarza i o tym, czy powinny tam pozować zawodniczki opolskich klubów czy może urzędniczki. Głos w sprawie zabrało także Amnesty Internetional, mówiąc, że „wspieranie seksualizacji kobiet jest naganne”.
Wszystko zaczęło się od tego, że w sieci pojawiła się kolejna edycja nagiego kalendarza wioślarskiej reprezentacji kobiet z University of Warwick w Coventry. Dochód ze sprzedaży ma być przeznaczony na walkę z rakiem. W zeszłym roku pisaliśmy także, że Facebook zablokował zdjęcia promujące inicjatywę, uznając, że propagują pornografię.
Czytaj także: Zbierały na walkę z rakiem. Facebook uznał, że promują pornografię
Tegoroczna edycja zdjęć zainspirowała internautów do rozmowy na temat polskiej wersji katalogu. Problem w tym, że zamiast dyskusji o meritum akcji, użytkownicy skupili się na samej specyfice zdjęć. „Może w Ratuszu też rozpisać konkurs na kalendarz 2016? Pewnie też znalazłaby się grupa odważnych urzędniczek, w towarzystwie stempli i pieczątek, a cały zysk przeznaczyć na zbożny cel. Od razu Opole poszybowałoby w rankingach najpopularniejszych miast” – przytacza jedną z wypowiedzi portal wyborcza.pl. Choć samemu prezydentowi zapaliła się czerwona lampka (jak czytamy, stwierdził w pewnym momencie, że przez takie działania może być posądzony o mobbing) to mimo wszystko brał udział w dalszej dyskusji. Napisał nawet, że „zgłasza się do roli pomocnika fotografa”.
Zdaniem Sabiny Złotowicz, działaczki Amnesty International, „postawa wspierająca seksualizację kobiet jest naganna, szczególnie gdy nawołuje do niej prezydent miasta”. Z zachowania Wiśniewskiego nie jest także zadowolona Ewa Słupianek, trenerka i zawodniczka AZS Vixens Opole. Ironizuje jednak w rozmowie z Wyborczą : „Cieszy mnie zainteresowanie ratusza żeńskimi drużynami. Może doczekamy się większego wsparcia ze strony miasta”. (mw)