Teresa Kudyba na łamach opolskiej Gazety Wyborczej pisze o promocji Opola, która jej zdaniem „jest robiona bez pomysłu, bez sensu, na kolanie”. Zdaniem autorki w Europie Zachodniej coraz mniej wiesza się banerów, plakatów, billboardów, „naiwnością jest sądzić, że o Opolu będzie głośno dzięki 300 billboardom i reklamie w Internecie. Będzie efektowna, medialna, bardzo kosztowna, ale kompletnie nieskuteczna”.
Kudyba wymienia błędy ratusza w strategii promocyjnej miasta m.in: brak spójności z promocją całego regionu, nieumiejętne wykorzystanie nieograniczonego potencjału opolskich wód, a także odżegnywanie się od kuchni regionalnej. „Łatwiej wydać publiczną kasę na spoty i plakaty. Będzie trochę szumu w mediach, a potem znów na parę lat święty spokój.” – konkluduje autorka. (ml)