„ZDiT momentalnie stał się obiektem drwin, zresztą na własne życzenie, i stanie się bohaterem kilku reportaży” – tak o łódzkim Zarządzie Dróg i Transportu pisze Gazeta Wyborcza Łódź. Wszystko przez drogowy happening zorganizowany przez grupę Zebra Bomber.
Jej członkowie odmalowali sprayem zatarte pasy na jednym z łódzkich przejść. Mimo, że działanie miało na celu poprawę bezpieczeństwa pieszych, ZDiT nakazał je… zmyć. Po czym poinformował, że o samowoli „powiadomi organy ścigania”. W tym samym mailu rzeczniczka instytucji poinformowała, że ZDiT popiera akcje społeczne, sam chętnie w nich uczestniczy oraz rozmawia z mieszkańcami i jest otwarty na współpracę z sektorem pozarządowym. Jak zaznacza autorka tekstu, ta deklaracja w połączeniu z groźbą poinformowania organów ścigania wypadła groteskowo.
Jak zaznacza Joanna Berlińska z agencji Żarówka PR i Marketing, ZDiT powinno przyznać się do błędu. Mogło też spróbować obrócić całą sytuację w żart, a nie odwoływać się do argumentów siłowych.
W miejscu „poprawionego” przejścia już zapowiedziano kolejny happening – otwarcie wypożyczalni zebr. Każdy będzie mógł wypożyczyć drewnianą zebrę na kółkach albo pasiasty dywan. Organizatorzy zachęcają także do przynoszenia własnych zebr, choćby pluszowych.
ZDiT ma zamiar odtworzyć pasy lepszą i trwalszą metodą niż standardowa, jednak nie wiadomo kiedy to nastąpi. (ks)