Wraz ze wzrostem popularności smartfonów kody QR miały przyczynić się do rewolucji w komunikacji. Jednak w Polsce dość sceptycznie odniesiono się do nowego rodzaju kodów – czytamy w Pulsie Biznesu.
Z badań wynika, że istnieje duża rozbieżność między teorią a praktyką. W teorii 86 proc. posiadaczy smartfonów spotkało się z kodami QR (badanie MEC – Analystics & Insight), jednak tylko 15 proc. respondentów zeskanowało kod. „W kraju brakuje jednak kampanii edukacyjnych, które pokazywałyby konsumentom zalety nowych technologii. Ciężar tej edukacji powinien spaść na sieci komórkowe oraz producentów nowych technologii” – uważa Szymon Szamański z Havas Worldwide Digital Warsaw.
Przeszkodą w użytkowaniu kodów QR jest konieczność ściągnięcia specjalnej aplikacji. „Bez upowszechnienia aplikacji-czytników na szeroką skalę, nie mają szansy na rynkowy boom” – ocenia Piotr Augustyński, manager w Agencji Interaktywnej Insignia. Ponadto fotokody są nieumiejętnie wykorzystywane. Kody QR często odsyłają do stron internetowych, które nie są dostosowane do odczytywania na samrtfonach. Ponadto „często zdarza się, że ich użycie w materiałach reklamowych jest nie do końca przemyślane, a co za tym idzie, nieefektywne” – podsumowuje Szamański. (kg)