PZU, kierowany przez Andrzeja Klesyka nie stracił wizerunkowo na kryzysie ubezpieczeń z funduszami kapitałowymi. Co więcej, chce na cudzych błędach zarobić. Dla firmy to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku polis inwestycyjnych – czytamy w Pulsie Biznesu.
Jak informuje dziennik, PZU pracuje właśnie nad ofertą polis inwestycyjnych. Firma chce nimi zastąpić polisy z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (UFK). „Wprowadzeniu oferty będzie towarzyszyła duża kampania marketingowa. To może być gwoźdź do trumny dla tych produktów” – powiedział jeden z anonimów rozmówców dziennika. Jednak ubezpieczyciel nie mówi w szczegółach o swoich planach. Mariusz Gawrycholski, autor artykułu, dodaje, zmiany w ofercie PZU mogą być związane z rewolucją w bancassurance, a inne banki też będą szukać bardziej konserwatywnych produktów inwestycyjnych, które zastąpią źle postrzegane przez klientów polisy z UFK. Liczby pokazują, że jest się o co bić. Na koniec ubiegłego roku w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych zgromadzone było 48,5 mld zł – informuje Puls Biznesu. (mw)