poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościRada Etyki, IKEA i bój o baner

Rada Etyki, IKEA i bój o baner

Rada Etyki Public Realtions wydała opinię w sprawie kampanii www.czyikeajestok.pl zorganizowanej przez agencję interaktywną Think Kong dla NSZZ „Solidarność”. Zdaniem Rady „Portal www.czyikeajestok.pl nie spełnia warunku obiektywizmu. Rada podkreśla, że na łamach portalu nie ma możliwości wyrażenia opinii sprzecznych ze stanowiskiem „NSZZ „Solidarność” oraz wyrażenia poparcie dla IKEA.

Norbert Kilen, prezes Think Kong, jeszcze w grudniu w specjalnym oświadczeniu zaznaczał, że agencja „nie zajmowała się i nie zajmuje się działalnością PR.”Zapytany przez PRoto.pl o szczegóły odpowiedział: „Zajmowaliśmy się głównie kwestiami technicznymi: postawieniem strony, zamieszczeniem treści na profilach w serwisach społecznościowych. Sama koncepcja nie jest naszym dziełem tylko klienta. Choć, przyznaję niektóre materiały to nasz pomysł”.

Jak się okazało właśnie te działania wzięła pod lupę Rady Etyki: „Analizowaliśmy głównie wykonanie strony internetowej i sposób komunikacji” – mówi PRoto.pl Bogdan Biniszewski, członek Rady Etyki Public Realtions.

Kością niezgody jest baner na stronie internetowej. W ankiecie na portalu  „Czy uważasz, że IKEA jest OK?” internauta może jedynie wyrazić brak zainteresowania sprawą lub negatywny stosunek do IKEI. To właśnie nie spodobało się szwedzkiej firmie, a także Radzie

.„Kluczowa dla podjęcia decyzji była ankieta czy też sonda na stronie, w której nie ma możliwości okazania poparcia dla IKEI. Wpływ miała także sama kultura dialogu. Jakiekolwiek platformy do zbierania informacji powinny dawać możliwość wypowiadania się wszystkim stronom” – mówi Biniszewski.

„Po pierwsze nie nazwałbym tego ankietą. Chodziło o pokazanie ile osób popiera naszą akcję. Inicjatorem akcji jest przecież »Solidarność«, a jej intencją było zwrócenie uwagi społeczeństwa na problem dotyczący znanej firmy.” – ripostuje Kilen.

Prezes Think Kong zapytany o słuszność decyzji odmówił komentarza. Stwierdził za to, że jest to decyzja przykra  i uważa niektóre zarzuty Rady za nieuprawnione. „»S« podejmowała bardzo dużo działań, żeby umożliwić przedstawienie swoich racji firmie IKEA. Były emaile, prośby o spotkania, wizyty w biurze – słowem wszystko, co było można by doprowadzić do rozmowy z przedstawicielami firmy. Bezskutecznie.” – podkreśla Kilen.

Zwolennicy polityki IKEA i tak wyrażali sympatię do firmy na różne sposoby. „Odnotowaliśmy np. kilka ataków na serwer, a wśród setek krytycznych komentarzy na forum serwisu było także wiele obraźliwych dla »Solidarności«- dodaje.  I rzeczywiście na stronie internetowej widnieją kopie korespondencji z IKEA, która konsekwentnie odmawiała komentarza. Przedstawiciele związków zdecydowali się nawet wybrać do biura spółki z kamerą. Niestety nam również nie udało się skontaktować z Aleksandrą Sikorą, przez dwa dni rzeczniczka IKEA była dla nas nieuchwytna.

Pozostaje pytanie co dalej z nieetycznym banerem? Jak widać zdania są podzielone.

Biniszewski.: „Wierzę, że pod wpływem opinii Rady Etyki agencja zmieni swoje działania i zmieni wygląd strony”

„Mimo decyzji Rady pozostaniemy z klientem i będziemy współpracować na dotychczasowych zasadach. Przyciski pozostaną na stronie. Choć mam nadzieję, że zamiast tego będziemy mogli napisać, że IKEA jest OK.” – konkluduje Kilen.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj