Rada Etyki Public Relations wydała opinię, w której potępia zjawisko zorganizowanego trollingu, czyli anonimowych działań hejterskich, oczerniających i dezinformujących, zlecanych lub prowadzonych przez agencje i inne podmioty zajmujące się PR-em. Dokument opublikowano m.in. w związku z ostatnimi publikacjami na ten temat, które zamieszczał m.in. „Newsweek Polska”.
„REPR pragnie podkreślić, że zorganizowany trolling stanowi zaprzeczenie istoty public relations, polegającej na budowaniu pozytywnych relacji z otoczeniem. Rada przypomina, że fundamentalne znaczenie dla etyki zawodowej branży PR mają zasady: prawdy, uczciwości i rzetelności. Ma to odzwierciedlenie w polskich i zagranicznych kodeksach etyki zawodowej, m.in. w Kodeksie Etyki PSPR i Kodeksie Dobrych Praktyk ZFPR” – czytamy w opinii.
Rada pisze, że w branży utrwalił się pogląd, według którego prowadzenie komunikacji w internecie bez ujawniania tożsamości nadawcy nie tylko łamie kodeksy etyczne, lecz także uderza w wizerunek branży PR i podważa jej wiarygodność. Opisane działania budzą sprzeciw REPR – czytamy w opinii – które „stoi na straży przestrzegania etyki zawodowej przez firmy i osoby zajmujące się public relations”.
Branżowy organ zauważa, że wydał opinię w trybie priorytetowym „ze względu na wyjątkową szkodliwość społeczną i komunikacyjną tego zjawiska oraz jego ogromne zagrożenie dla standardów życia publicznego”. Chodzi głównie o prędkość procedury – jak tłumaczy PRoto.pl Wojciech Dąbrówka, niedawno wybrany członek Rady, regulamin REPR wskazuje m.in., że organ w trybie zwykłym musiałby najpierw: otrzymać oficjalne zgłoszenie, zebrać się, zdecydować o jego przyjęciu lub odrzuceniu (w ciągu 14 dni od daty wpłynięcia), poprosić o przekazanie decyzji zainteresowanym stronom, a dopiero potem rozpatrzyć zgłoszenie.
„Biorąc to pod uwagę, procedowanie nad najnowszym orzeczeniem odbyło się w trybie priorytetowym” – informuje Wojciech Dąbrówka.
Wniosek o wydanie opinii wysłało Polskie Stowarzyszenie Public Relations w poniedziałek po południu. Odmówiło jednak przekazania PRoto.pl jego treści. Zarząd organizacji wysłał jedynie komentarz: „Jesteśmy bardzo zadowoleni z prędkości działania nowego składu Rady. Uważamy jako zarząd PSPR, że taka reakcja polskiego środowiska PR jest bardzo potrzebna i wskazana. Jesteśmy przekonani, że REPR jako ciało opiniotwórcze i eksperckie w zakresie standardów zawodu, reprezentujące obie organizacje (oprócz PSPR-u, REPR reprezentuje także Związek Firm Public Relations – przyp. red.), jest najlepszym nadawcą tego rodzaju komunikatu. Bez oceny wprost tej konkretnej sytuacji i podmiotów, którym redakcja stawia zarzuty, ale jednoznacznie piętnując zjawisko i odcinając je od profesjonalnej działalności public relations w Polsce”.
Wojciech Dąbrówka nie odpowiedział na pytanie, czy możliwe jest przeczytanie wniosku, jaki wysłało PSPR.
Rada Etyki od września 2019 roku ma nowy skład: oprócz wspomnianego Dąbrówki, są w nim Przemysław Mitraszewski, Hanna Waśko, dr Łukasz Przybysz i Adam Łaszyn. Treść opinii dostępna jest na stronie REPR-u. (mp)