Według żelaznej zasady marketingu marki powinny zmieniać swój wizerunek przynajmniej dwa razy na dekadę. Dla niektórych firm rebranding to głębokie przemiany przynoszące satysfakcję klientów, dla innych – to kłopoty. O tych udanych, oraz mniej udanych próbach wprowadzenia zmian pisze Puls Biznesu.
Jak zaznacza Mariusz Przybył z agencji BNA, „rebranding nie może być pudrowaniem trupa”. Powinien on oznaczać „głębokie zmiany strukturalne”, a nie tylko zmianę grafiki. Czasem firmy nie radzą sobie nawet ze zmianą samego logotypu, o czym przekonała się firma GAP. Jej klientom nowe logo nie spodobało się tak bardzo, że firma zmuszona była powrócić do starej identyfikacji wizualnej. Na naszym rynku rebranding zamierza przeprowadzić m. in. LOT i Poczta Polska. Projekty logo są już znane, ale same firmy nie kwapią się do zmian.
Gruntowną zmianę wizerunku udało się za to przeprowadzić koncernowi Energa, który poza zmianą logotypu wprowadził nową kulturę korporacyjną, natomiast Commercial Union skutecznie przekształcił się w Avivę. W tej ostatniej firmie zmianę szyldu poprzedził roczny proces restrukturyzacji. (ks)