Red Bull zaproponował ugodę, w ramach której zapłaciłby 13 mln dolarów za wprowadzanie klientów w błąd. Byłby to finał sprawy wytoczonej przez niezadowolonych klientów, których zdaniem napoje austriackiego producenta nie pobudzają lepiej niż kawa. Co za tym idzie reklamy, zgodnie z którymi Red Bull ma nadzwyczajne właściwości pobudzające, wprowadzają konsumentów w błąd.
Sama firma oświadczyła, że reklamy i etykiety na jej produktach „były prawdziwe i precyzyjne”. Ugodę zaproponowała natomiast po to, aby „uniknąć kosztów oraz przedłużania się sporu”. Rozpoczął się on w 2011 roku, gdy Amerykanin Benjamin Careathers postanowił pozwać firmę za reklamowanie pobudzających właściwości Red Bulla. Jego zdaniem napoje wcale nie zwiększają wydajności i koncentracji. Rozpowszechnianie informacji o rzekomych ożywczych właściwościach poprzez reklamy i sponsorowanie imprez sportowych jest więc oszustwem.
„Mimo, że nie ma dowodów na twierdzenie, że red bull ma silniejsze działanie niż kawa, Red Bull wciąż reklamuje swój produkt jako najsilniejsze na rynku źródło kofeiny, które warte jest wyższej ceny niż filiżanka kawy” – pismo powoda cytuje serwis wyborcza.pl. (ks)