PRoto.pl: Czy najnowszą zmianę w strukturach firmy traktują Państwo jako rewolucję czy raczej ewolucję?
Magdalena Rędziniak, dyrektor CSR w Orange Polska: Zdecydowanie jest to dla nas ewolucja, wynikająca z konsekwentnego budowania strategicznego podejścia OPL do zarządzania obszarem CSR. Co do rewolucji – to jako firma staramy się wyłącznie ją uskuteczniać w coraz lepszej ofercie dla naszych klientów.
PRoto.pl: Co przesądziło o tym, że wybrali Państwo model, w którym wydzielili Państwo osobny departament?
M.R.: To wydzielenie miało miejsce już wcześniej, a stworzenie departamentu jest zawsze wyrazem wagi i znaczenia danego obszaru dla OPL.
PRoto.pl: Wcześniej łączyli go Państwo mocniej z PR-em, CSR był w departamencie spraw publicznych i CSR. Teraz postawili Państwo na komunikację korporacyjną. Tak będzie lepiej dla klientów i interesariuszy?
M.R.: Tak, o takiej korzyści dla naszych interesariuszy jesteśmy przekonani. Jesteśmy również przekonani, że taka struktura jest bardziej czytelna i zrozumiała i oddaje szeroki zakres kompetencji i działania nowo stworzonego departamentu.
PRoto.pl: Pan Ciesiołkiewicz ma bezpośrednio podlegać dyrektorowi wykonawczemu ds. korporacyjnych, Witoldowi Drożdżowi. Eksperci od CSR-u często zaznaczają potrzebę bycia naprawdę blisko zarządu firmy…
M.R.: I dokładnie ta zmiana taki bezpośredni kontakt z wszystkimi członkami Zarządu zapewnia. Niezależnie od bezpośredniej podległości dyrektorowi wykonawczemu ds. korporacyjnych, wśród zadań i obowiązków tego departamentu jest stały i bezpośredni kontakt z poszczególnymi członkami zarządu Orange Polska. Chciałabym również podkreślić fakt, że w OPL dyrektorzy wykonawczy wraz z członkami zarządu tworzą wspólne ciało tzw. execom (które można przetłumaczyć na komitet wykonawczy) – i są wszyscy na takim samym poziomie „dowodzenia” firmą (oznaczani jako poziom zarządzania N), co członkowie zarządu i bezpośrednio podlegli prezesowi zarządu. Departament komunikacji korporacyjnej i CSR stanowi tzw N+1, jest więc w hierarchii OPL bezpośrednio im podległy.
PRoto.pl: Jak duży nacisk kładą Państwo na odrębność?
M.R.: Granicą jest nasza skuteczność w realizacji celów CSR, odrębność oczywiście nie jest wartością samą w sobie, lecz służy podkreśleniu naszej rzetelności i wiary w pozytywne znaczenie budowania naszego biznesu w sposób odpowiedzialny w stosunku do oczekiwań naszych interesariuszy.
PRoto.pl: Zgodzą się Państwo, że dziś już nie wystarczy „dobrze robić biznes” – zmieniająca się rzeczywistość i jednocześnie rosnące oczekiwania różnych grup interesariuszy wymagają od firm nieustannego reagowania i wprowadzania różnego rodzaju innowacji z zakresu społecznej odpowiedzialności. Jakie innowacje zamierzają Państwo wprowadzić w najbliższym czasie?
M.R.: Niedawno wprowadziliśmy usługę teleopieki, którą serdecznie polecam, zwłaszcza polecając ją uwadze osób starszych i ich najbliższych, a która zapewnia szybką reakcję w przypadku potencjalnych problemów zdrowotnych i zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Pracujemy też obecnie nad rozwiązaniami zapewniającymi dostęp do wszystkich naszych usług dla osób niepełnosprawnych.
PRoto.pl: Co obecnie stanowi dla Pani osobiście największe wyzwanie dla CSR-u (niekoniecznie w kontekście Orange)?
M.R.: Skuteczna edukacja (także w zakresie istniejących stereotypów mylnie identyfikujących CSR z działaniami charytatywnymi) a także wprowadzenie myślenia „csr-owego” do codziennego biznesowego krwioobiegu każdej firmy, już od momentu powstawania wstępnych pomysłów na zapewnienie klientom jak najlepszych usług.
Rozmawiała: Edyta Skubisz
Bez CSR-u ani rusz. Chcesz wiedzieć więcej – zapisz się na kurs internetowy na ten temat