Reklama marki Amica Chips przedstawiająca zakonnicę przyjmującą chipsa zamiast hostii wywołała falę krytyki. Włoska organizacja katolicka stwierdziła, że jest ona „bluźnierstwem” i powinna zostać zdjęta z anteny – podaje theguardian.com.
Jak czytamy, usunięty już spot reklamowy przedstawiał grupę zakonnic, które uczestniczyły we mszy świętej. Jedna z nich, zaglądając do tabernakulum, zdała sobie sprawę, że jest ono puste. W następnej scenie inna zakonnica przyjmuje komunię. W pewnym momencie uświadamia sobie, że zamiast hostii, otrzymała chipsa. Nimi wypełnione było bowiem naczynie. Ksiądz i zakonnica patrzą na siebie z niezrozumieniem, po czym spoglądają w bok, gdzie siedzi wspomniana wcześniej zakonnica jedząca chipsy z otwartej paczki.
Katolicy wierzą, że hostia reprezentuje ciało i krew Chrystusa. Giovanni Baggio, szef AIART, katolickiej grupy monitorującej włoskie radio i telewizję, stwierdził, że reklama Amica Chips jest „bluźnierstwem”. Ponadto, podkreślił, że spot jest „oburzający” i „obraża wrażliwość milionów praktykujących katolików, trywializując porównanie między chipsem ziemniaczanym a konsekrowanym przedmiotem” – donosi źródło.
Reklamę skrytykowała także katolicka gazeta „Avvenire”, która w artykule wspomniała, że „Chrystus został zredukowany do chipsa ziemniaczanego”. „Poniżany i oczerniany jak dwa tysiące lat temu” – czytamy.
IAP (Istituto dell’Autodisciplina Pubblicitaria), włoski urząd ds. standardów reklamy, w związku z reakcją społeczeństwa ogłosił nakaz zdjęcia reklamy z anteny. Polecenie nie dotyczy jednak reklam internetowych – pisze theguardian.com.
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy dotyczących reklamy.
„To bluźnierstwo! Szanujcie naszego Pana Jezusa w Świętej Eucharystii!”, „Z Bogiem się nie igra. Moim włoskim przyjaciołom sugeruję całkowity bojkot tej firmy” – napisali internauci, cytowani przez źródło.
Marka Amica Chips postanowiła opublikować na swoim profilu na Instagramie oświadczenie.
„Uważamy, że nie jest to miejsce, aby wchodzić w meritum reklamy, również ze względu na fakt, że IAP wydało już nakaz zaprzestania jej rozpowszechniania i wierzymy, że w spokojnej i konstruktywnej dyskusji z wyżej wymienionym organem uda się znaleźć rozwiązanie, które będzie w stanie wyjaśnić racje wszystkich zaangażowanych stron” – napisała firma.
„Pragniemy jednak stanowczo powtórzyć, że nie było i nie jest naszym zamiarem, jak kwestionuje IAP, »obrażanie przekonań moralnych, obywatelskich i religijnych«, mimo że rzeczywiście było to źródło profanacji, wykorzystujące dokładnie najgłębsze »identyfikujące serce« katolicyzmu. W związku z tym reklama nie będzie już emitowana” – czytamy w oświadczeniu. (ao)