Pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz dyplomaci zmieniają wizerunek, donoszą Wiadomości. Praca z najlepiej ubranym politykiem – Radosławem Sikorskim – zobowiązuje – ironizuje reporterka.
Niedługo w MSZ-ecie zacznie obowiązywać specjalny dress code. „Nie chcemy widzieć półmetrowych tipsów”, rzecznik MSZ-u Piotr Paszkowski tłumaczy wprowadzenie rygorów dotyczących sposobu prezentowania się w pracy. Rzecznik dodaje również, że w nowym kodeksie wizerunkowym dyplomacji zakazane będą jaskrawe marynarki, nadmierna ilość biżuterii i makijażu u kobiet. Co ciekawe, regulacje dotyczą także… długości skarpet – mają one zakrywać łydkę, nawet, gdy urzędnik siedzi, dowiedziało się TVP Info.(ał)