„Niewinność muzułmanów” wywołuje kolejne reperkusje. Tym razem w Rosji, bo w jej islamskich republikach także pojawiły się zamieszki podobne do tych na Bliskim Wschodzie. Władze w Moskwie straszą, że zablokują dostęp do całego YouTube, a Rosjanie protestują – informuje Newsweek.
Jak czytamy w portalu, rosyjska prokuratura zwróciła się do dostawców internetowych z żądaniem ograniczenia dostępu do wszystkich serwerów, na których znajduje się zwiastun. Film nadal pojawiał się jednak w sieci, dlatego władze zdecydowały się na zablokowanie całego YouTube. Ostatecznie decyzja sądu zapadnie dopiero w połowie października, ale użytkownicy internetu już boją się o dostęp do serwisu – komentuje Alexander Baunov, redaktor portalu slon.ru, były dziennikarz Newsweek Russia. „Jaki będzie wyrok sądu? To zależy od tego, jak bardzo władza boi się stracić na popularności” – dodaje.
Co ciekawe, Baunov dementuje też doniesienia mediów: „Żadnych protestów muzułmanów w Rosji nie było, a na pewno nie takich, jak w innych krajach. Zablokowanie YouTube to nie reakcja na zamieszki, ale na wszystko ogółem: na popularność partii internetowej, na różne protesty antyputinowskie i na treści w internecie, które mogłyby być forum spiskowania przeciw władzy”. Tej wersji trzymają się także aktywiści, którzy złożyli w moskiewskim merostwie wniosek o zorganizowanie protestu przeciw cenzurze w internecie i zakazowi dostępu do YouTube – informuje newsweek.pl. Takie pomysły porównują do rozwiązań totalitarnego systemu. (es)
