Amy Spitalnic, rzeczniczka burmistrza Nowego Jorku, chciała załagodzić konflikt z jednym z blogerów. Ten jednak do konwersacji omyłkowo załączył brata, który o Spitalnic nie ma dobrego zdania…„Tak rozmawiają ze sobą specjaliści ds. komunikacji” – ironizuje Patrick Coffee w adweek.com.
Od czego się zaczęło? Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku, miał być niezadowolony z wysokości środków, jakie Barack Obama przeznaczył miastu w ramach funduszu „Grow America”. Pieniądze miały zostać wydane na rozwój Departamentu Transportu.
Tak zasugerował Tucker Carlson, autor prawicowego bloga The Daily Caller. Na tekst szybko odpowiedziała Amy Spitalnic, rzeczniczka burmistrza, prosząc o korektę wpisu. Jak tłumaczyła mejowo redaktorowi, w tekście brakuje ostatniej wypowiedzi burmistrza, w której zapewnia dziennikarzy, że cieszy się ze wsparcia, które przyznał miastu prezydent USA. Do korespondencji mejlowej Carlson przez pomyłkę załączył jednak odpowiedż swojego brata – Buckley’a Carlson. W wiadomości prywatnej ten nazwał Spitalnic „zarozumiałą s**ą” , wyśmiał jej nazwisko. Niektóre z żartów pod jej adresem miały też charakter seksistowski. O obraźliwych uwagach dowiedzieli się internauci, bo rzeczniczka podzieliła się nimi na swoim profilu na Twitterze. „Co ciekawe, Carlson sam w przeszłości był specjalistą ds. komunikacji. Jako dyrektor komunikacji pracował dla Partii Republikańskiej w Maryland w Annapolis” – informuje autor. (mw)