Tanie irlandzkie linie nie będą miały oficjalnego profilu, ponieważ nie wyrabiałyby się z odpisywaniem na pytania klientów. Według Kiely’ego tylko w tym celu Ryanair musiałby zatrudnić dwóch nowych pracowników. Nowy szef komunikacji przewoźnika dodał, że firma pozostaje w kontakcie z klientami poprzez infolinię.
Kiely poinformował także o nowej zakładce na stronie Ryanaira, poświęconej sprostowaniom. Ostatnio linie postanowiły wytoczyć sprawę dziennikowi The Sun. Powołując się na jedną z holenderskich stacji, gazeta opublikowała informacje o ograniczaniu rezerw paliwa w samolotach. W grudniu zeszłego roku Sunday Times musiał opublikować sprostowanie i przeprosić linie. Zamieściła ona artykuł, według którego samoloty Ryanair złamały zasady bezpieczeństwa ponad 1200 razy. Później przyznała, że zarzuty były nieprawdziwe. (ks)