Piotr Kaczorek, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zrezygnował w styczniu 2019 roku z pracy po doniesieniach onet.pl – czytamy w tym serwisie. „W najbliższym czasie na biurko szefa CBA trafią odpowiednie dokumenty, na mocy których zostanie rozwiązana umowa o pracę zawarta między Piotrem Kaczorkiem a Biurem” – potwierdził w wiadomości do PRoto.pl przedstawiciel CBA, Temistokles Brodowski.
Według tekstu onet.pl, który ukazał się w grudniu 2018 roku, Kaczorek w 2013 roku pożyczył 160 tys. zł w SKOK Wołomin, lecz potem nie wywiązywał się w pełni ze zobowiązań finansowych. Wspomniana instytucja w 2015 roku upadła. Kaczorek tymczasem po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość został rzecznikiem CBA, które badało nieprawidłowości w SKOK Wołomin. „Nie zamierzam rozmawiać o moich sprawach prywatnych. Nigdy w życiu nie brałem żadnej pożyczki na zasadzie nielegalnej działalności” – skomentował wówczas doniesienia onet.pl Kaczorek.
Po publikacji w mediach pojawiła się jednak informacja, że został zawieszony w czynnościach służbowych. CBA miało wyjaśnić sprawę i zbadać, czy doszło do nieprawidłowości. Dodało jednocześnie, że Kaczorek był w Biurze pracownikiem cywilnym i nie miał dostępu do akt w trakcie postępowania – zawartość dokumentów mógł komunikować dopiero po zakończeniu kolejnych etapów śledztwa – czytamy na onet.pl.
CBA sprawę Kaczorka już wyjaśniło i nie znalazło śladów przestępstwa – wynika z oświadczeń Biura przesyłanych mediom w styczniu 2019 roku. Rzecznik złożył rezygnację „w związku z wysokimi standardami, jakie obecnie panują w CBA” i zadeklarował, że będzie spłacać zobowiązania finansowe.
Przedstawiciel biura prasowego CBA nie podaje, kto przejmie obowiązki Kaczorka. (mp)