Jak przypomina gazeta.pl, Matthew Tyrmand, biznesmen i syn pisarza Leopolda Tyrmanda, napisał na Twitterze, że ma nadzieję, iż korespondent Financial Times zostanie zwolniony. W portalu onet.pl czytamy z kolei, że ta uwaga mogła być związana z niezbyt pochlebnymi komentarzami Foya na temat zmian wprowadzanych przez PiS.
W wymianę zdań włączył się także rzecznik MSZ, Artur Dmochowski, który ironicznie napomknął, że amerykański korespondent „słabo zna język polski” i ma „z góry wiedzieć, co napisać” . Syn pisarza dodał także, że ma nadzieję, że dziennikarz FT zostanie zwolniony. Na to skwitował rzecznik MSZ: „Zaorał”.
Henry Foy, korespondent FT na środkową Europę, tak skomentował sprawę: „Rzecznik MSZ Polski chichocze na sugestię, że powinienem być zwolniony. Urocze” – czytamy. Użytkownicy TT także wzięli udział w dyskusji, kładąc akcent na udział w niej rzecznika dyplomacji. Bartosz Zieliński napisał: „Rzecznik MSZ bierze udział w twitterowej nagonce na korespondenta FT @HenryJFoy. W sforze m.in syn Tyrmanda. #Dobrazmiana w dyplomacji”. (mw)