Jerzy Gierszewski, rzecznik Pragi Południe, został zawieszony w części swoich obowiązków, po tym, jak wziął udział w programie telewizyjnym TVP Info „To jest temat”, który dotyczył reprywatyzacji jednej z praskich kamienic. Według lokatorów miał utrudniać nagranie – pisze warszawa.onet.pl.
Jak podaje źródło, mężczyzna został rozpoznany przez przedstawicieli Komitetu Obrony Praw Lokatorów, którzy napisali na Facebooku, że Gierszewski „zagrzewał statystów do zakłócania programu”.
Źródło: facebook.com/KomitetObronyLokatorow
Przedstawiciele stowarzyszeń Miasto Jest Nasze oraz Wiatrak w piśmie skierowanym do burmistrza dzielnicy Tomasza Kucharskiego domagali się, aby ten natychmiastowo odwołał Gierszewskiego – czytamy. Ich zdaniem „osoba, która ucieka się do takich metod prowadzenia debaty nie powinna piastować funkcji rzecznika prasowego”.
Burmistrz odniósł się do sprawy i zdecydował o zawieszeniu Jerzego Gierszewskiego „w części swoich obowiązków polegających na kontakcie z mediami”. Ma się tym zajmować inny pracownik działu komunikacji, ale sam rzecznik nadal będzie pracował w urzędzie – czytamy dalej.
Źródło podaje, że Tomasz Kucharski poinformował, iż w ratuszu dzielnicy Praga Południe prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w sprawie udziału Gierszewskiego w programie TVP Info. Po jego zakończeniu dzielnica odniesie się do tematu.
Warszawa.onet.pl pisze, że w przesłanym oświadczeniu Jerzy Gierszewski wyjaśnił, iż był w miejscu nagrania programu „otwarcie, oficjalnie i bez ukrywania swojej funkcji w urzędzie”. Przyznał, że nie był przebrany za lokatora, jak próbują sugerować niektórzy, a na głowie miał czapkę, bo było zimno.
Dodał, że jego zdaniem sugerowanie, iż władze samorządowe opłaciły statystów i za publicznie pieniądze chciały zagłuszać lokatorów to pomówienia – podaje źródło. (pp)