Serial o Annie German emitowany w TVP bije rekordy oglądalności, ale reżyser pominął w nim wątek rzeszowski, zastępując go… Wrocławiem. W związku z tym prezydent Rzeszowa napisał protest do prezesa zarządu Telewizji Polskiej. W planie jest już serial, który uzupełni wiedzę widzów, a stolica Podkarpacia go dofinansuje.
Jak przypomina gazeta.pl, chodzi o najnowszy hit TVP 1: serial biograficzny pt. „Anna German. Tajemnica białego anioła”, wyprodukowany przez Rosję, Ukrainę i Polskę. „Co tydzień kolejne odcinki ogląda ok. 6 mln osób, które nie dowiedzą się z nich jednak, że German zaczynała karierę w Rzeszowie na początku lat 60. Według scenariusza »rzeszowskie« lata German spędziła bowiem we… Wrocławiu” – pisze Magdalena Mach. Dodaje, że w filmie podmieniono również jednego z bohaterów – Juliana Krzywkę, w latach 60. dyrektora Estrady Rzeszowskiej, który w serialu występuje jako dyrektor Estrady… Wrocławskiej. Do tego – jak zaznacza prezydent Rzeszowa – scenarzysta uczynił z niego postać kontrowersyjną, „by nie powiedzieć karykaturalną”.
„Serial ten, zrealizowany w 30. rocznicę śmierci piosenkarki, cieszy się ogromnym zainteresowaniem telewidzów. Z tym większym żalem pozwolę sobie zauważyć, że pominięto w nim ważny etap współpracy Anny German z Estradą Rzeszowską w sezonach artystycznych 1960/61 i 1961/62” – napisał prezydent do prezesa TVP Juliusza Brauna, informując go także (oraz wszystkich czytelników Gazety), że: „To właśnie w Rzeszowie Anna German rozpoczynała oszałamiającą karierę artystyczną, to w naszym mieście publiczność po raz pierwszy usłyszała piosenkę pt. »Tańczące Eurydyki«”. Co ciekawe, Tadeusz Ferenc, walcząc „o honor miasta”, powołuje się nawet na wypowiedzi samej German, która w jednym z wywiadów tak wspominała swoje rzeszowskie lata: „Najmilej wspominam czasy współpracy z Estradą Rzeszowską. Dały mi obycie ze sceną i znajomość z Katarzyną Gaertner, która zaczęła pisać dla mnie piosenki. Wtedy powstały właśnie »Tańczące Eurydyki«”. Prezydent tłumaczy, że „miał taki obowiązek” i „chodzi o zachowanie dobrego imienia Rzeszowa”.
Pod listem podpisani są także Dariusz Dubiel, wieloletni dyrektor Estrady Rzeszowskiej, i Andrzej Potocki, dziennikarz TVP. Ten ostatni chce zrealizować film, który „wyprostuje” rzeszowskie wątki biografii German, pominięte w scenariuszu serialu. Na ten cel dostanie od miasta 10 tys. zł. Ale pod jednym warunkiem – gotowy film ma zobaczyć cała Polska. Dlatego prezydent informuje o nim prezesa zarządu TPP, kończąc swój list słowami: „(…) pragnę wyrazić nadzieję na zrozumienie i przychylność Pana Prezesa, by przygotowany film został wyemitowany na antenie ogólnopolskiej jako cenne uzupełnienie i zarazem sprostowanie informacji biograficznych o »Białym Aniele«, jak nazywano Annę German”. (es)