Koreański gigant technologiczny ma w ostatnich tygodniach ogromny problem. Baterie w jednym z jego flagowych modeli telefonów, Samsungu Galaxy Note 7, z powodu wady produkcyjnej eksplodowały lub zapalały się podczas ładowania – czytamy na wprost.pl.
Doniesienia o incydentach związanych z wadliwymi modelami napływały z całego świata – przykładowo wprost.pl podaje, że kilka dni temu trzeba było ewakuować samolot linii Southwest Airlines jeszcze przed odlotem, ponieważ Note 7 jednego z pasażerów zaczął dymić.
Telefon, który był powodem ewakuacji samolotu Southwest Airlines / źródło: twitter.com
Samsung początkowo proponował użytkownikom wymianę telefonów na nowe. Kolejna partia, rzekomo już bez wady produkcyjnej, nadal sprawiała problemy. W związku z tym gigant technologiczny wydał oficjalny komunikat, w którym prosi o wyłączenie Note’ów 7.
„Dbając o bezpieczeństwo klientów wstrzymaliśmy sprzedaż oraz program wymiany Note 7. W konsekwencji podjęliśmy decyzję o zakończeniu produkcji tego urządzania” – napisał w komunikacie rzecznik prasowy Samsunga Olaf Krynicki. Przedstawiciel koreańskiej firmy wypunktował także możliwości, jakie oferuje ona użytkownikom: wymiana na inny model telefonu (inny flagowy model Galaxy S7 Edge) lub zwrot pieniędzy.
Amerykański newsroom Samsunga podaje także, że dochodzenie mające wyjaśnić przyczyny całej sprawy jest w toku. (mp)