niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościSavoir vivre na LinkedInie

Savoir vivre na LinkedInie

Nie trzeba nikomu przypominać, że głośne rozmowy w czasie pracy, niesłuchanie współpracowników i przerywanie im godzą w reguły grzeczności. A co z dobrymi manierami na LinkedInie? O tym, jak zachować się w serwisie, by wypaść profesjonalnie – czytamy na hootsuite.com.

1. Kontakt z potencjalnym przełożonym przed rozmową kwalifikacyjną

Autor artykułu James Mulvey przytacza hipotetyczną sytuację. Kierownik działu personalnego na dzień przed wywiadem z kandydatem przegląda jego profil. Nie oznacza to, że chce od razu chce nawiązywać kontakt. To rutynowe działanie, w dodatku dotyczy także innych osób – czytamy.

Zdaniem Mulveya, warto poczekać z wysłaniem takiego zaproszenia do momentu zatrudnienia w firmie. Najlepszym rozwiązaniem w tym wypadku byłoby, aby to nowy pracodawca jako pierwszy wyszedł z taką inicjatywą.

2. Pokaż, że coś potrafisz!

Wiele osób zapomina, jak ważne w serwisie jest potwierdzanie umiejętności. Wielu rekruterów poświęca szczególną uwagę tej rubryce. W końcu, przy 200 kontaktach, pustki przy zakładce nie potwierdzają profesjonalizmu właściciela profilu.
By tego uniknąć, warto dobierać znajomych, którzy mieli z Tobą styczność w kontaktach zawodowych. Kolegów z podstawówki, którzy nie mają pojęcia o twojej pracy, lepiej zachować na Facebooku.

3. Kontakt z nieznajomym? Lepiej zacząć od wiadomości prywatnej

W kolejnym punkcie autor dzieli się poradą, jak nawiązywać znajomość z osobą, której nie zna się osobiście. Warto samemu zastanowić się, dlaczego taki kontakt może być cenny – następnie podzielić się tą uwagą z obserwowanym użytkownikiem. Zaproszenie do znajomych należy więc poprzedzić krótką wiadomością prywatną, w której opisany będzie powód chęci nawiązania kontaktu (np. obserwowanie ścieżki zawodowej użytkownika, ciekawy artykuł dotyczący branży, którą reprezentuję).

Pamiętaj, że najważniejsze to dobierać osoby wedle pewnego klucza. „Nie chodzi o liczbę kontaktów, a ich jakość” – konkluduje James Mulvey. (mw)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj