Tomasz Sekielski, twórca dokumentu „Tylko nie mów nikomu” o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez księży, poinformował na Facebooku, że do sprzedaży trafiły koszulki z nadrukiem przedstawiającym plakat z tego filmu. Pomysł nie spodobał się znacznej części internautów. Dziennikarz był krytykowany m.in. za to, że trywializuje problem przedstawiony w dokumencie, a sprzedaż gadżetów kłóci się z reprezentowaną w nim powagą.
Źródło: facebook.com/sekielski
Źródło: facebook.com/sekielski
Producent filmu wydał oświadczenie, w którym odniósł się do zarzutów. W treści komunikatu czytamy: „Gdybyśmy chcieli zarobić na »Tylko nie mów nikomu« to sprzedalibyśmy licencję za gruby hajs. Włączylibyśmy reklamy na YT, dołączyli tablice sponsorskie i dzisiaj pili szampana gdzieś na słonecznym wybrzeżu. A tak się składa, że film emitujemy bez reklam, a licencję telewizjom dajemy za »uścisk« dłoni prezesów. I co z tego, przecież i tak jesteśmy złodziejami”*. Dalej Sekielski napisał, że do tablicy twórców filmu wywołują niektórzy duchowni. „Tak sobie myślę, że byłoby niebywałym żartem, gdyby przedstawiciel organizacji systemowo tuszującej te ohydne przestępstwa skutecznie wpłynął na nasze działania. W jakimkolwiek zakresie” – skomentował.
Źródło: facebook.com/sekielski
* Pisowania oryginalna
(pm)